Jeśli miałbym wybrać jeden uzdrawiający eliksir, który potężnie regeneruje i wzmacnia organizm, byłby nim wywar z kości. Jak pies do jeża, zabierałem się do wprowadzenia go na stałe do swojej diety.
Wydawało mi się, że czasochłonność przygotowania wywaru do codziennej konsumpcji nie wpasuje się w mój terminarz. Sama zaś perspektywa polowania na odpowiednie kości u stołecznych rzeźników i odkrywania szpiku wydawała mi się turpistycznym danse macabre.
Miło się czasem mylić.
💡Przestroga dla tych, którzy chcą gotować własną zupę kolagenową, a nie posiadają bezpiecznego wolnowaru – nie zostawiajcie zupy na noc na gazie. Mi ten pomysł do głowy przyszedł tylko raz. Po tym jak obudziły mnie cztery jednostki straży pożarnej i policja, gotuję tylko za dnia. Super wydajny oczyszczacz powietrza w sypialni spowodował, że nie czułem dymu z kuchni, w której dogorywał mój kurczak…#głupierzeczy
Rosół po tuningu
Mówi się, że rosół z kury to żydowska penicylina — jako źródło aminokwasów, minerałów i kolagenu — posiada zbawienny wpływ na ludzki organizm. Weganie nazywają go za to sokiem z trupa, a każdy posiadacz babci wie, że nie ma nic lepszego na przeziębienia od gorącego rosołu.
5 długich lat. Tyle czasu upłynęło pomiędzy pierwszą stycznością z bone broth w podcaście Bulletproof Radio, a własnoręcznie ugotowanym garncem wywaru. Zastanawiałem się dlaczego tak długo zwlekałem. Brakowało mi tego jednego kluczowego argumentu, który mnie przekonwertuje i wybiorę się w miasto po kości.
Argumentem tym stał się nawrót dolegliwości związanych z łokciem tenisisty (w skrócie — triceps 50kg sztangielką? Nie ma problemu. Podnieść patelnię z jajecznicą? BOLI!).
Zacznę do końca, czyli od przepisu
Jakość wywaru będzie zależeć od jakości tego co włożysz do garnka. Kilka złotych zasad przygotowania dobrego wywaru z kości:
- Potrzebujesz DOBREJ JAKOŚCI KOŚCI, czyli pochodzących od zwierząt z chowu ekologicznego. Wybieraj takie, na których jest mięso. Poproś rzeźnika, żeby rozkroił kości wołowe. Szpik musi być na wierzchu.
- Bardzo długie niezbyt intensywne gotowanie. Wywar z kurczaka gotuję 12 godzin. Wywar z kości wołowych 24h. Kości wołowe będą uwalniały składniki do 72h gotowania.
- Gotuj z dodatkiem 2 łyżek octu jabłkowego. Kwaśne środowisko znacznie przyspiesza uwalnianie minerałów do wywaru.
- Zanim wypijesz, uzupełnij witaminę C. Ja dodaję pół łyżeczki (3g) sproszkowanej. Ty możesz posiekać pietruszki.
- Osobiście dodaję 1g MSM, który z witaminą C i kolagenem działają w synergii.
- Wywar wypijasz na gorąco w kubku, tak jak herbatę. Żadnych klusek! Bosz…
W USA, Kanadzie i UK wywaru z kości napijesz się na gorąco w kawiarniach oraz kupisz go w supermarketach, w jednorazowych pojemnikach. W Polsce nie mamy jeszcze tego luksusu, dlatego zamiast sterczeć co trzeci dzień przy garach — rób na zapas!
Wywar przelewasz do słoiczków, i jeśli po stężeniu jest na nim gruba warstwa tłuszczu, spokojnie postoi tydzień w lodówce. Można też mrozić pojedyncze porcje i używać jako bazy do zup, ryżu, kasz, sosów oraz szejków proteinowych.
Legendarne supermoce wywaru z kości
Kości to 50% minerały, 28% kolagen, 22% woda. Szpik natomiast, to jedna z substancji o największej gęstości odżywczej. EVER. Niewiele jest go w kurczaku, najwięcej za to w rozkrojonych kościach wołowych.
Szpik jest bogaty w fosfolipidy i proteoglikany, czyli cukry proteinowe. Te ostatnie to siarczan keratyny, siarczan chondroityny i kwas hialuronowy — WSZYSTKIE niezbędne do idealnego działania kolan i łokci, czyli wyciskania na płaskiej i przysiadów ze sztangą.
Co ciekawe w wywarze z kości jest bardzo niewiele wapnia. Skąd więc te wszystkie historie o leczeniu osłabionych kości? Kluczem jest kolagen. Jego włókna tworzą strukturę kości, rusztowanie dla minerałów. Struktura ta jest najważniejszym elementem dla siły i elastyczności kości.
Chcesz mieć zdrową skórę, jelita i sprawne kolana?
W przeciwieństwie do tego co możesz wyczytać na blogach niektórych rodzimych fitness freaków, wywar z kości nie jest najlepszym źródłem protein. Niska zawartość tyrozyny i histydyny oraz zero tryptofanu oznacza, że na samym wywarze raczej nie zbudujesz 50cm w bicu.
Jednocześnie w wywarze z kości znajdziesz wysoka zawartość niezbędnych aminokwasów, takich jak glicyna, prolina i glutamina. Potrzebujesz proliny, która jest niezbędna w syntezie kolagenu. Deficyty proliny są częste u osób stosujących diety wysokobiałkowe i niskotłuszczowe.
Glicyna jest niezbędna dla sportowców oraz do prawidłowego detoksu. Glutamina jest niezbędna do budowy mięśni i utrzymania zdrowia jelit. Długie gotowanie, które może zniechęcać, jest niezbędne do wydobycia glutaminy z kości.
Na koniec warto przytoczyć badania doktora John F. Pruddena pokazujące, że kuracja wywarem z kości potrafi odwrócić choroby zwyrodnieniową i reumatoidalną stawów, nawet w ciężkich przypadkach. Wywar z kości stymuluje również każdy rodzaj białych krwinek (makrofagi, NK, limfocyty b etc.) podnosząc odporność organizmu.
Badania Pruddena publikowano w najlepszych periodykach, dziwi więc podwójnie, że niesamowita moc lecznicza wywaru z kości tak powoli przenika do świadomości szanownego kolektywu. Ja zdecydowaniem jestem w klubie.
Źródła:
Bone Broth and Health: A Look at the Science — Kaayla Daniel, Ph.D
The biological activity of bovine cartilage preparations. Clinical demonstration of their potent anti-inflammatory capacity with supplementary notes on certain relevant fundamental supportive studies — [Research Gate]
Czy wolnowar nadawał by się do ugotowania takiego rosołu? A jeśli tak to jakiej firmy polecasz?
Najlepszy! Nie polecam żadnego konkretnie. Na rynku jest wysyp wolnowarów. Oryginalny pomysł jest od Crockpot. Idzie za nim cena 🙂
Hej ,polecales suplement olimpu,nie pamietam w ktorym wpisie,przypomnisz mi prosze nazwę? Dziekuje
Być może chodziło o ekstrakt zielonej hebraty (55% EGCG) we wpisie o neuro koktajlu?
Polecałeś też olej z kryla Olimpu..chyba w tym samym koktajlu:)
Może być! 🙂
Gdzie szukasz kości? W sensie gdzie byś kupił.
Jeśli jesteś z Warszawy to polecam U Buczera. Rozkrojone ze szpikiem 🙂
Możesz podać dokładny adres bo znalazłem u butchera lub buczer i nie wiem o którego chodzi
Buczer przy Puławskiej na Saskiej 🙂
A ten szpik który jest włościach też się je czy tylko sam wywar?
Przygotowałem wywar z kości. Oprócz samego wywaru jako odpadki pozostały mi bardzo mocno rozmiękczone kości. Czy wart jest je jakoś wykorzystać, np. zmiksować i użyć jako składnika do jakiegoś sosu, czy może lepiej je wyrzucić?
Ja wyrzucam. Co się miało z nich wydostać, to się wydostało (składniki mineralne, kolagen). Mam nadzieję, że smakował 🙂
Jak czesto pijesz rosol?
Staram się raz, dwa w tygodniu wypić gorący kubek z kurkumą, czerwonym i czarnym pieprzem.
Kurkumę dodajesz do gotowania czy dopiero do kubka, przed wypiciem?
Na koniec gotowania dodaję do garka z wywarem 🙂
nigdy nie słyszałam o takim przepisie, ale myślę, że warty wypróbowania 🙂
Julka, dasz znać jak smakował ? 🙂
Czy coś takiego będzie w sam raz?
https://tastestore.pl/szpik-kostny-wolowy.html
W sam raz będzie własnoręcznie przygotowany wywar z naturalnych składników 🙂
A co z tłuszczem? Robiłem wywar według przepisu i warstwa tłuszczu ma jakieś 1.5 do 2 cm :S
Ja go uwielbiam 🙂 i oprócz galarety z kolagenem, tłuszcz z wywaru jest on dla mnie najlepszym paliwem przy diecie carnivore. Jesień zima rewelacja.
Rozpisuję sobie dietę keto, wywar to jeden ze stałych posiłków. Nigdzie nie mogę znaleźć zawartości(dokładnie w liczbach na 100g.) witamin i mikroelementów. W książce z tabelami też tego nie mam, a to jednak duże ilości i warto je uwzględnić. Jeśli posiadasz takie dane, to czy mógłbym o nie prosić?
Ugotowałem wywar z kości wołowych szpikowych. Zalałem 2kg kości 6 litrami wody, wsypałem pieprz, ziele angielskie i liść laurowy, gotowałem z 15h, dodałem warzywa, posoliłem i gotuje już z 18h, nalałem sobie wywaru do kubka, wyszedł taki z ok, 1,5/2cm warstwą tłuszczu na górze. Wsypałem witaminke C i posiekałem pietruszki, ale w smaku to jest no dla mnie masakra, ciężko przechodzi przez usta. Może jakieś protipy, żeby był bardziej przyswajalny dla kubków smakowych? 😀
Do swojego dodałem jakieś 6 ząbków czosnku oraz cebule, wczesniej opiekaną nad ogniem (stary sprawdzony babciny sposób) Wkroiłem tez sporo marchewki (7 dużych sztuk)
Moja babcia opiekała cebulkę na starym piecu kaflowym, a mama nad palnikiem z gazem 🙂
Ja jestem w trakcie gotowania, jeszcze przed dodaniem przypraw i warzyw ale faktycznie zapach i smak nie napawa optymizmem, myślę nad dodaniem sosu sojowego, to powinno poprawić smak
A co z tym tłuszczem, jak wywar już zastygnie? – przeraża mnie taka ilość tłuszczu…
Bardziej przerażałbym się jego brakiem 🙂
Znakomicie smak wywaru poprawia dodatek włoszczyzny: dwie marchewki, dwie pietruszki, nać z pietruszki, seler i jego nać, por – te zielone liście, które ludziska często wywalają są najlepsze. Można kilka liści laurowych, ziele angielskie, seler naciowy. Te wszystkie składniki są bardzo aromatyczne i znakomicie poprawią smak. Sól i pieprz na koniec i miodzio w pysiu.
I na pewno takiego komentarza nie było!
Tak, ja czasami również dodaję suszoną włoszczyznę na sam koniec gotowania 🙂 Dziękuję za komentarz Ela 🙂
Jakie makro ma taki wywar?
I gdzie dokladnie znajduje siw ten rzeźnik z kośćmi w Warszawie?
Dziękuję
Ktoś jeszcze liczy makra? 🙂 Rzeźnik jest na Saskiej. Buczer.
Jakie makro ma taki wywar?
I gdzie dokladnie znajduje się ten rzeźnik z kośćmi w Warszawie?
Dziękuję
Dzięki wielkie za przepis i twoja pracę. Co oznacza, jeśli wywar robi się gorzki? Dodaje tylko sól i ocet wraz z kośćmi szpikowymi i normlnymj + trochę mięsa z kością. Wywar jest bardzo intensywny i gesty oraz niesamowicie tlusty. Gotuje nawet 3 dni, aczkolwiek wywar staje się lekko gorzkawy, czy mógłbyś mi pomóc z wytłumaczeniem procesu? Czy stworzenie kwasu solnego poprzez zawiązanie się soli z octem jabłkowym może mieć negatywny wpływ na ekstrakcje i zawiązywanie się soli w wywarze? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź