czym jest biohacking?

Chcesz zbudować kognitywną i energetyczną przewagę? A może marzysz aby być niezatrzymalnym w życiu i biznesie? W ciągu ostatnich kilku lat ruch biohackingowy nabrał trakcji. Stał się reakcją na brak skutecznych odpowiedzi ze świata medycznego na chroniczny stress, zmęczenie, otyłość, bezsenność, niskie libido, niską energię życiową, wypalenie i depresję.

Z czasem ruch ten przerodził się w rozbudowaną filozofię optymalizacji zdrowia w oparciu o najnowsze badania naukowe. A biorąc pod uwagę, że droga od odkrycia naukowego do zalecenia lekarskiego zajmuje średnio 15 lat, nie dziwi fakt, że największe nazwiska z Doliny Krzemowej wzięły sprawy we własne ręce.

Biohacking to sztuka i nauka takiej zmiany środowiska wewnątrz i na zewnątrz ciała, aby uzyskać większą kontrolę nad jego funkcjonowaniem. Jesteś systemem. Zmieniając jedną część systemu, zmieniasz cały system.

Przedsiębiorcy, CEO’s, wizjonerzy, inżynierowie, milionerzy. Coraz większa liczba ludzi biznesu chce znać sposoby na zdobycie fizycznej i mentalnej przewagi koniecznej do przewodzenia organizacjom, osiągania sukcesów i utrzymania się na fali. Biohacking, jako metoda poszerzonej rzeczywistości dla ciała i umysłu, stał się dla tych ludzi wspólnym mianownikiem.

Jeśli czujesz się zestresowany, wyczerpany, nie możesz się skoncentrować porządnie na jednej rzeczy, wątpisz w swoje umiejętności, brakuje Ci energii i pewności siebie, masz libido 80 latka, a oponka wyciąga koszulę ze spodni, to Dolina Krzemowa zna odpowiedź. Jej inżynierowie do hakowania komputerowych czipów dorzucili hakowanie własnych ciał i umysłów.

Ty. Tylko lepszy

CEO Twittera, Jack Dorsey, jest książkowym przykładem biohakera. Zjada jeden posiłek dziennie (IF) oraz wprowadza mózg w stan neuronowej autofagii robiąc okresowe, 72h głodówki. Dorsey spędził ostatnie lata testując, mierząc i ewaluując tysiące technik biohackingowych w celu optymalizacji zdrowia, kognicji i poczucia wellness.

Z kolei sąsiad Dorseya, guru od lifestyle design, Tim Ferris (autor fenomenalnie inspirującej książki Narzędzia Tytanów, którą randomowo kilka razy w tygodniu wałkuję w porannej saunie) jest adwokatem ketogenicznego stylu życia i redukcji węglowodanów do absolutnego minimum. Postuluje również zjadanie tych samych, prostych i optymalnie odżywczych posiłków każdego dnia.

Geoff Woo, CEO HVMN, firmy z branży Human Optimisation, zaczyna swój tydzień pracy od 36 godzinnego postu. David Asprey, CEO firmy suplementacyjnej Bulletproof, oraz ojciec chrzestny filozofii biohackingowej sypia po 6 godzin na dobę, a poranki zaczyna od przemieszczania się pomiędzy sauną IR a kabiną kriogeniczną. Phil Libin, były CEO Evernote, regularnie pości od 2 do 8 dni, konsumując jedynie wodę, herbatę i kawę. Lista jest dużo dłuższa.

Jakie biohaki dla większej precyzji myślenia, zredukowania stresu i wzmocnienia koncentracji uchodzą obecnie za najskuteczniejsze? Moja topowa siódemka. + dwa bonusy 🙂

7 sposobów na Biohacking dla biznesu

#1. PORANEK MISTRZÓW

Zwycięstwo zaczyna się o poranku. Zacznijmy od rzeczy moim zdaniem nadrzędnej. Jeśli nie masz żadnej rutyny poranka, nie doszukuj się technologii wszczepiania elektrody w tyłek, która odmieni Twoje życie. W zamian, zacznij od najprostszych rzeczy. 500ml wody, 20 min spaceru i wystawienia twarzy na słońce, 20 minut medytacji. To mają być proste zmiany o największym ROI.

W protokole poranka mistrzów chodzi przede wszystkim o dyscyplinę, cel i cykliczność. Chodzi o pierwsze mikrozwycięstwa dnia i zainspirowanie się do działania.

Nic nie daje mi większego uczucia mentalnej przewagi niż wstawanie o 5.30 i przerabianie porannej rutyny. Według profesora Jordana Petersona, sam prosty rytuał idealnego ścielenia łóżka zmienia trajektorię naszego życia. To właśnie rozpoczęcie dnia od serii małych mentalnych zwycięstw ustawia nam odpowiedni kurs na jego resztę. Zorganizowane życie to suma zorganizowanych dni. Genialne w swojej prostocie.

W ciągu ostatnich kilku lat przetestowałem wiele składowych i konfiguracji mojej rutyny poranka. Najlepsze co udało mi się zaprojektować i co fenomenalnie odpala mi dzień wygląda obecnie następująco:

jak zacząć dzień?

Nic mi lepiej nie odpala dnia na pełnej petardzie niż wskakiwanie z gorącej sauny bezpośrednio pod lodowaty prysznic. W zależności od ilości spotkań i obowiązków w kalendarzu, czasem powtarzam ten szok termiczny 2-3 krotnie (terapia kontrastowa).

Wejście pod lodowaty prysznic nigdy nie jest łatwe. I nigdy nie będzie. Jednak po kilku dniach nasz mózg wie czego się spodziewać i bardzo szybko adaptuje się do nowej stymulacji. To jeden z moich ulubionych czynników stresu hormetycznego. Lodowaty prysznic kompletnie usuwa poranną mgłę mózgową. To uczucie jest przepiękne.

Co jednak jeśli nie widzisz szans aby zmusić się do ćwiczeń fizycznych z samego rana? Jeśli jesteś jedną z osób, których poranne treningi drenują z energii, istnieje alternatywa. Pracuj od razu po wyjściu z łóżka.

Pierwsze 3 godziny dnia są rozstrzygające

Według psychologa Rona Friedmana, pierwsze 3 godziny po przebudzeniu są najcenniejsze dla maksymalnej produktywności.

dysponujemy oknem trzech godzin, podczas których jesteśmy wysoce skupieni. Jesteśmy w stanie mocno zaangażować się w dobre planowanie, myślenie i mówienie – Friedman dla Harvard Business Review.

Badania nad snem potwierdzają, że kora przedczołowa mózgu jest najbardziej aktywna i od ręki kreatywna zaraz po przebudzeniu. Twój mózg i poziom energii są dostrojone do ciężkiej intelektualnej pracy z samego rana. Z punktu widzenia mózgu, najlepsza porą dnia do pracy kreatywnej i rozwiązywania skomplikowanych zadań przypada na 3 pierwsze godziny po pobudce. Żadnych mediów społecznościowych i mejli. Te 3 godziny to ma być output a nie input. Możesz wtedy liczyć na laserową precyzje umysłu.

#2. ZAPOMNIJ O ŚNIADANIU

Najlepszą rzeczą, którą możesz zjeść na śniadanie aby rozpocząć dzień na pełnej petardzie, jest tłuste, wielkie NIC. Głodząc żołądek, karmisz mózg. Już w 2006 roku wiedzieliśmy, że stymulowane głodem myszy znacznie szybciej uczą się i zapamiętują na dłużej nowe rzeczy. Pozbawione posiłku gryzonie osiągały w testach o 40% lepsze wyniki od tych nakarmionych. Innymi słowy pusty żołądek powodował, że myszy robiły się mądrzejsze.

Wyniki tych obserwacji mogą wydawać się sprzeczne z intuicją. Za ten boost inteligencji odpowiada grelina – hormon produkowany przez wyściółkę PUSTEGO żołądka. Dlaczego hormon, który czyni mnie głodnym, miałby poprawiać funkcje mojego mózgu?

Prof. Tamas Horvath, który opublikował wyniki badań w Nature, sugeruje aby wykorzystać to odkrycie w celu zbudowania kognitywnej przewagi. Okazuje się bowiem, że ścieżka przewodzenia greliny w mózgu to nie tylko wiązanie się tego hormonu z prymitywnymi regionem mózgu odpowiedzialnym głód (podwzgórze) ale także tymi odpowiedzialnymi za pamięć (hipokamp).

Ma to ewolucyjny sens. Gdy jesteś głodnym zwierzęciem, musisz być super skoncentrowany mentalny aby zdobyć kolejny posiłek. Od tego zależy życie twoje i twojego potomstwa. Niektórzy biolodzy sugerują, że to właśnie reagowanie na głód pomogło człowiekowi rozwinąć wysoką inteligencję. Być może wyjaśnia to również dzisiejszą korelację otyłości wśród dzieci ze słabymi wynikami w nauce.

Innymi słowy pominięcie śniadania i wywołanie uczucia głodu poprawia bystrość myślenia. Stymulacja głodu jest jednym z czynników stresu hormetycznego i sposobów na optymalizację kognicji. To również element minimalistycznego życia. „Less shit. More freedom”. Brak potrzeby zaprzątania sobie głowy śniadaniem zwalnia cenne zasoby mózgu. Od przeszło dwóch lat przekierowuję w ten sposób uwagę na trudne zadania dnia.

Kiedy pościmy, warunkujemy nasze mózgi aby działały najmądrzej – prof. Tamas Horvath

Intermittent fasting, czyli post przerywany, to obecnie jeden z najgorętszych trendów produktywności w Dolinie Krzemowej. Zdobył swoją popularność w oparciu o model diety 5:2. W tym modelu ludzie jedzą normalnie przez 5 dni w tygodniu ale dramatycznie redukują liczbę kalorii w trakcie pozostałych dwóch dni (do około 500kcal).

Co ważniejsze, filozofia żywieniowa IF jest bardzo mocno osadzona w badaniach naukowych. Każdego roku ukazuje się kilkadziesiąt publikacji traktujących o wpływie postu na układ immunologiczny, walkę z cukrzycą czy spowolnienie procesów starzenia.

Jack Dorsey, wspomniany CEO Twittera, zjada jeden posiłek dziennie zapijając wodą, którą nazywa SALTJUICE (woda, sok z cytryny, sól himalajska) oraz eksperymentuje z dłuższymi głodówkami, od piątku do niedzieli pijąc samą wodę.

Osobiście podążam metodą IF 16/8, czyli swoje posiłki zjadam w 8 godzinnym oknie, poszcząc przez pozostałe 16. Tym samym zacząłem myśleć o swoim pożywieniu z perspektywy funkcjonalnej pożywki dla mózgu. Pytanie, które sobie zadaję brzmi: co powinienem jeść aby dostarczyć najlepszego paliwa organowi, który zapewnia mi zarabianie na życie?

#3. 72h Bez Jedzenia

Odkąd były CEO Evernote i obecny CEOf studia AI – All Turtles, zaczął stosować cykliczne okresy głodu, zrzucił 40kg. Swoją nowo odnalezioną filozofię okresowego niejedzenia określił mianem transformatywnej. Oczywiście wszystko odbywa się według odpowiedniego protokołu oraz suplementacji minerałów w postaci sodu, magnezu oraz potasu.

Osobiście jestem po dwóch 72h postach wodnych i muszę przyznać, że efekt lekkości w myśleniu oraz odczucie bycia lżejszym i zdrowszym fizycznie są bardzo wyraźne. Człowiek kończy post w stanie lekkiej euforii, ze znaczną poprawą nastroju, wzmocnionym skupieniem i niezwykle zrównoważonym poziomem energii w ciągu dnia. Innymi słowy, taka okresowa głodówka pozwala mi czuć się lepszym człowiekiem. Co więcej, uruchamia ona proces autofagii, czyli samozjadania.

Autofagia to stan, w którym organizm pozbywa się przeróżnych śmieci, a objawia się trawieniem przez komórkę obumarłych lub uszkodzonych elementów jej struktury. Następuje imponująco skuteczny komórkowy recycling.

Przez stulecia jogini i ludowi mędrcy zalecali cykliczne głodówki w celu zachowania zdrowia. Dziś zachodnia medycyna akademicka nadgania medycynę tradycyjną, objaśniając przy okazji mechanizmy działania tej ostatniej.

Naukowcy z University of Southern California nazwali wyniki swoich badań nad autofagią przełomowymi. Uczestnicy badania zostali poproszeni o 2-4 dniowe głodówki w regularnych interwałach przez okres 6 miesięcy. Wniosek? 3 dniowy post regeneruje cały układ odpornościowy.

głodówka 3 dniowa przeciwwskazania

W trakcie postu, organizm wchodzi w tryb oszczędzania wydatkowanej energii. Jednym z mechanizmów wspomagających te oszczędności jest wspomniany wyżej recyckling komórek, które nie są mu dłużej potrzebne. W pierwszej kolejności tych uszkodzonych. Także tych w mózgu!

#4. Neuro Koktajl

Mój największy problem z obszaru kognicji to problem z retencją informacji. Co prawda mnemotechniki w połączeniu z odpowiednim stylem życia powodują zmiany, ale nadal szukam złotego środka. Udało mi się za to całkowicie pozbyć mgły mózgowej i znacznie usprawnić szybkość przetwarzania informacji (93% w testach PEAK).

Na szczęście mózg jest giętki. Wszystko czego doświadczasz każdego dnia zmienia i kształtuje go niemal nieustannie. Proces narodzin neuronów, czyli neurogenezy (a więc również zapamiętywania i odtwarzania informacji!) można więc wzmocnić w każdym wieku.

W odniesieniu do neurogenezy, najbardziej ekscytującym ośrodkiem w mózgu jest hipokamp. Ta struktura znajdująca się w centrum mózgu, odpowiedzialna jest za uczenie się i pamięć oraz nastrój i emocje.

Nie dawno nauczyliśmy się, że jest to jedna z tych unikalnych struktur w mózgu dorosłego człowieka, w której powstają nowe neurony. Co prawda każdego dnia tworzy się ich zaledwie 700, jednak zanim zdmuchniesz 50 świeczek na torcie, wymienisz w hipokampie wszystkie neurony, z którymi się urodziłeś.

Niektóre badania pokazują możliwość przyspieszenia wzrostu ilości nowych połączeń neuronowych nawet o 500%. Jak to zrobić? Najlepiej odpowiednią dietą. Czterema najsilniejszymi elementami diety wpływającymi na powstawanie nowych neuronów są:

jagody, kwasy omega 3, EGCG oraz kurkumina.

Kwasy omega 3: ALA, DHA, EPA o których mowa znajdziesz w rybach oraz oleju z Kryllu. Ten, który stosuję to Gold Krill marki Olimp Labs, który zawiera także astaksantynę.

EGCG (Galusan epigallokatechiny), to polifenol pochodzenia roślinnego, pochodna katechiny. Występuje w znacznej ilości w zielonej herbacie, gdzie stanowi nawet 1/3 jej suchej masy.

Zamiast parzenia herbaty, doktor Cortright zaleca zażywanie suplementu w postaci ekstraktu z zielonej herbaty. Ma to związek z zawartą w zielonej herbacie kofeiną, która w dużych ilościach niestety wykazuje działanie destruktywne na tworzenie nowych ścieżek neuronowych.

CZYTAJ WIĘCEJ: POPRAW PRACĘ MÓZGU I USUŃ MÓZGOWĄ MGŁĘ

#5. DEEP WORK/Rytm ultradialny

Tradycyjny korporacyjny system pracy od 9 do 5 zupełnie nie jest zoptymalizowany pod kątem produktywności. Może sprawdzać się w przypadku pracy fizycznej ale nie w przypadku tej kreatywnej, intelektualnej. Jeśli pracujesz w środowisku biurowym, Twój dzień zapewne składa się z pracy o średniej intensywności skupienia przemieszanej z niekończącymi się rozpraszaczami uwagi (socjale, mejle, telefony, afery koperkowe).

Gdziekolwiek jesteś upewnij się, że tam jesteś — Dan Sullivan

Gigantyczna skala braku zaangażowania pracowników, na którą narzeka większość menadżerów, jest adresowana na setki sposobów. I idzie w parze z przepalaniem budżetów na kolejne nie skuteczne szkolenie. Szkolenia nie działają i myślę, że większość ludzi biznesu zdaje sobie z tego sprawę. W takim razie być może warto poszukać rozwiązania gdzie indziej – w biologicznie błędnym projektowaniu czasu pracy.

Przeszło 50 lat temu, badacz snu Nathan Kleitman odkrył 90 minutowe odcinki, podczas których przemieszczamy się przez 5 etapów snu. Od snu lekkiego do głębokiego i z powrotem.

Kleitman zaobserwował także, że nasze ciała operują w oparciu o te same 90 minutowe interwały także w trakcie dnia. Kiedy jesteśmy obudzeni, rytmy te podążają od wysokiej sprawności umysłowej ku niskiej. To właśnie rytmy ultradialne, o których jest tu mowa.

Rytmy ultradialne zarządzają energią twojego ciała, nastrojem i funkcjami kognitywnymi

Badania nad młodymi skrzypkami prowadzone przez dr. Andersa Ericssona wykazały, że najlepsi z nich ćwiczyli według formuły 90/20. Zaczynając od rana, w trzech 90 minutowych sesjach, z 20 minutowymi przerwami pomiędzy.

Inni naukowcy odkryli ten sam wzorzec pośród innych muzyków, sportowców, zawodników szachowych i pisarzy. Za każdym razem interwały okazywały się kluczem do sukcesu. Drugim wspólnym mianownikiem była popołudniowa 20-30 minutowa drzemka (ekspert snu prof. Matthew Walker zaleca taką drzemkę w okienku czasowym 14-16). Obszerniej w temacie organizacji czasu pracy w/g schematu 90/20 w linku poniżej:

CZYTAJ WIĘCEJ: RYTM ULTRADIALNY KLUCZEM DO ULTRAPRODUKTYWNOŚCI

#6. Medytacja

Wycisz swój małpi rozum. Każdy może znaleźć 15-30 minut rano lub wieczorem na wyciszenie. Każdy. Twoje wymówki są Twoim problemem 🙂

Chcesz mniej stresu, nerwów i lęków? Chcesz większej precyzji myślenia i wyrażania myśli? Po to jest medytacja. Prosta jak barszcz, opiera się na jednym zasadniczym celu: wzmocnieniu koncentracji. Stąd w większości metod skupiasz się na oddechu.

Stosuję dwie metody, które sprawdzają się u mnie najlepiej — obie prowadzone. Pierwsza to aplikacja Headspace, dostępna jedynie w języku angielskim. Jej polski odpowiednik to Intu (nie testowałem). Druga to medytacja 6 kroków. Jest to połączenie kontemplacji z praktyką wdzięczności i wizualizacji, które bardzo skutecznie pozwala się uziemić oraz konkretyzować własne plany na przyszłość. Polecam obie, najlepiej o poranku zaraz po przebudzeniu lub wieczorem na sen.

Dla bardziej zaawansowanych istnieje Vipassana, o której korzyściach rozpisuje się Jack Dorsey. Na doświadczenie składają się:

  • 10 dniowy „turnus”
  • Brak możliwości czytania i pisania
  • Brak rozmów i utrzymywania kontaktów wzrokowych
  • 2 posiłki dziennie; pobudka o 4; medytacja od 4:30 am do 9 pm
  • Brak mięsa w diecie; ostatni posiłek w samo południe
  • Główny cel: Nauka kontroli własnych reakacji

Warto przeczytać timeline doświadczenia 10 dniowej medytacji Vipassana opisanej przez CEO Twittera:

#7. UltraSen: Pochylone Łóżko

Jak najgłębszy sen jest matką wszystkich biohacków. Bez głębokiego, regeneracyjnego snu możesz zapomnieć o optymalizacji czegokolwiek. Możesz mieć najlepszą, najbardziej organiczną i zoptymalizowaną dietę oraz zażywać najlepszej jakości suplementy. Jednak bez odpowiedniej długości i jakości snu, wszystko to najprawdopodobniej wyrzucone w błoto pieniądze. Dlaczego?

„Podstawową funkcją snU jest próba przywrócenia naszej psychologicznej równowagi”

-Carl Gustav Jung-

Dzisiaj wiemy, że sen jest krytycznym elementem detoksykacji mózgu. Około 90% procesu oczyszczania mózgu z toksyn zachodzi w trakcie głębokiego snu, kiedy mózg generuje najwolniejsze z fal. Dla mózgu jest to najważniejsza faza snu.

Okazuje się, że nie istnieje jasno określony powód, dla którego ludzie śpią na idealnie płaskiej powierzchni. Spanie na płasko nie jest normą w świecie zwierząt, a większość ssaków lądowych śpi z głowami skierowanymi w stronę wzniesienia.

Dzięki wykorzystaniu grawitacji, jedną z głównych korzyści płynących ze spania na pochylonym łózko, staje się poprawa cyrkulacji krwi i limfy. Ustawienie łóżka pod kątem 5 stopni, pozwala na sprawniejsze usunięcie z mózgu ścieków z metalami ciężkimi, patogenami i innymi toksynami. Prosty i bardzo skuteczny biohack.

terapia pochylonego łóżka najlepsza na bezsenność

CZYTAJ WIĘCEJ: 7 SPOSOBÓW NA ULTRAREGENERACYJNY SEN

BONUS#1 Praktyka Stoicka

Starożytna filozofia stoicka — która uczy czerpania satysfakcji z obecnego stanu posiadania oraz technik samozaparcia — stała się wyraźnym trendem w Dolinie Krzemowej. Zaczęło się od momentu kiedy jeden z lokalnych guru, Tim Ferris nabył prawa do wydania audiobooków Ryana Holidaya, autora popularnych książek o nowoczesnym stoicyzmie. I ruszyła lawina zainteresowania tematem. CEO Twittera Jack Dorsey, venture capitalist Brad Feld, założyciel Digg Kevin Rose, CEO GoDaddy Blake Irvin. Dla krzemowych tuzów stoicyzm szybko stał się źródłem inspiracji do life-hackingu.

STOICYZM JEST IDEALNYM SYSTEMEM OPERACYJNYM Do PROSPEROWANIA W ŚRODOWISKU WYSOKIEGO STRESU -Tim Ferris

W połowie 2017 roku również wskoczyłem na pokład stoicyzmu, głownie za namową Radka Budnickiego i jego podcastu Lepiej Teraz. Dlaczego stoicyzm? Popularne filozofie dalekiego wschodu, takie jak Buddyzm, Taoizm czy Konfucjanizm również zawierają przejrzyste, praktyczne elementy, ale to właśnie stoicyzm jest dla mnie najbardziej pragmatyczny. Techniki samokontroli, zalecenia powściągliwości od hedonizmu, praca nad odwagą, temperamentem, sprawiedliwością. Nieprzywiązywanie się do niczego. Spojrzenie na własne życie z poziomu obserwatora.

A wszystko to spięte nadrzędnym celem. Zasmakowaniem spokoju umysłu poprzez zhakowanie jego najgłębszych warstw i ich przeprogramowanie. Zamiast podświadomych reakcji na ból i przyjemność, zaczynasz świadomie obserwować, że zarówno ból jak i przyjemność są stanami tymczasowymi. Nic nie jest wieczne, wszystko ulega z czasem rozpuszczeniu.

Stoicyzm jest zachodnią, a więc zupełnie nie egzotyczną szkołą filozoficzną, której mentoringowe przepisy na dobre życie są do zastosowania od zaraz. Kilka tysięcy lat od ich opracowania. Starożytne mądrości, które pomagają współczesnemu menadżerowi nawigować poprzez skomplikowane relacje i sytuacje. To się nazywa oferowanie ponadczasowych rozwiązań i dotrzymanie obietnicy oferty 🙂

Kontemplacja stoicka to również nie przyjmowanie postawy pasywnej wobec życia (największy zarzut wobec stoików). Rozpoznając i akceptując sprawy, których kontrolować nie możemy, skupiamy się na wpływaniu na rzeczy, na które mamy moc wpływania.

Z polskich źródeł stoickich (oprócz wspomnianego Radka Budnickiego) gorąco polecam zapis na newsletter StoicWay i subskrypcję podcastu Ze Stoickim Spokojem. Lektura obowiązkowa dla początkującego stoika to Sztuka Życia Według Stoików Piotra Stankiewicza.

BONUS#2 Mikrodozowanie

„Niemal każdy z miliarderów, których znam regularnie zażywa halucynogeny. Chcą być bardziej dysrupcyjni; patrzeć na problemy świata i zadawać zupełnie nowe pytania.”

— Tim Ferriss

Mikrodozowanie psychodelkiów (psylocybina i LSD) to subtelna forma psychologicznego biohackingu. I jedna z tajemnic poliszynela Doliny Krzemowej od wczesnych lat 80ych. Temat zdecydowanie dla wybranych i opisałem go obszernie w linku poniżej:

CZYTAJ WIĘCEJ: MIKRODOZOWANIE PSYCHODELIKÓW W DOLINIE KRZEMOWEJ

PS.1. W opracowaniu celowo pominąłem syntetyczne nootropiki. Są dla mnie jak koszenie trawnika kałasznikowem.

PS.2. Rozumiem, że powyższe zalecenie nie są osiągalnie dla każdego. Ojciec wychowujący w pojedynkę dwójkę dzieci nie ma możliwości wprowadzenia w życie złożonej rutyny poranka. Każdy powinien wypracować swoją własną wokół unikalnego kontekstu, w którym się porusza.

PS.3. W tym roku szykuję sobie na urodziny właśnie 10 dniowy Vipasssana. Sama wizualizacja doświadczenia czyni mnie nerwowym. Jeśli wytrwam, być może stanie się to moją nową znienawidzoną urodzinową tradycją. Dzięki Jack Dorsey.

PS.4. Mam świadomość tego, że celowe głodzenie się, wystawianie na zimno, czy pozbawianie wygód przez bogatych ludzi zachodu wydaje się być elitystyczne. Tak, stoicizm od czasów starożytnego Rzymu był ulubioną filozofią elit. Tak, niektóre z praktyk mogą wyglądać jak zaburzenia. Całe szczęście żyjemy w jednym wielkim psychiatryku. Tym samym nie czuję się zobligowany do adresowania tych zarzutów w dłuższej formie 🙂

Źródła:

The Silicon Valley execs who don’t eat for days: 'It’s not dieting, it’s biohacking’ [GUARDIAN]

Why Is Silicon Valley So Obsessed With the Virtue of Suffering? [TheNewYorkTime]

20 Scientific Reasons to Start Meditating Today [PsychologyToday]

Ghrelin controls hippocampal spine synapse density and memory performance [Nature Neuroscience]

Ghrelin-AMPK Signaling Mediates the Neuroprotective Effects of Calorie Restriction in Parkinson’s Disease [CRONFA]

11 KOMENTARZE

  1. Co ile powinno się robić 72 godzinne głodówki? 2? 3? 4 tygodnie?

    Ja zazwyczaj robiłem raz na rok tygodniową głodówkę, ale myślę czy się nie przerzucić na 72 godziny. Zastanawiam się tylko jak często trzeba ją wykonywać 🙂

  2. Hej, w „PS.1. W opracowaniu celowo pominąłem syntetyczne nootropiki. Są dla mnie jak koszenie trawnika kałasznikowem” co masz na myśli ?

  3. Witam, jak łączysz poranną rutynę (trening hit) z dieta IF i brakiem śniadania?
    Oraz jak wyciszyć swój organizm po treningu wieczornym (19.30-20.30) dla lepszego snu (sen od 21.30) – wystarczy w takim przypadku ciepła kąpiel? melatonina mogła by coś pomóc?

    • Hej, dzięki za pytanie. W odpowiedzi: nie jem śniadań i ćwiczę na czczo. Zapasów glikogenu wystarczy na intensywny trening (10-12). Pierwszy posiłek dnia jem zaraz po treningu. Nie ćwiczę późnymi wieczorami właśnie ponieważ zawsze wpływa to negatywnie na jakość mojego snu, a więc w konsekwencji także na regenerację. Natomiast żeby się wyciszyć biorę gorącą kąpiel z solami Epsom i na pół godziny przed snem daję pod język 3 kropelki 30% olejku CBD pełnego spektrum. Oczywiście na 3h przed snem obowiązkowo na nosie okulary blokujące niebieskie światło.

  4. Bardzo inspirujący artykuł !

    Szczególnie intryguje temat postu 72h. Jak często go stosować? Czy w trakcie odpustu jedzeniowego masz energię na cokolwiek, czy też są to 2 dni wliczone w koszty, podczas których wiadome jest, że nic nie będziesz robił?

    Czy polecasz jakieś konkretne ekstrakty z zielonej herbaty? Czy też może być np. matcha?

    • Dziękuję. Kiedyś stosowałem posty 72 co kwartał. Obecnie robię to 2x do roku na wiosnę i jesienią. Do tego wybieram sobie w tygodniu jeden dzień bez pożywienia i staram się utrzymać IF 17/7 (wszystkie posiłki spożywam w oknie 7-8 godzin, np. 9-17). Dochodzę do wniosku, że dla zdrowia od jedzenia ważniejsze jest niejedzenie 🙂

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Mam na imię...
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!