L.Reuteri ATCC PTA 6475 to fascynujący mikroorganizm i bardzo szczególny szczep bakterii. Należy do grupy psychobiotyków, czyli bakterii które wpływają na zachowanie człowieka. Szacuje się, że przed 60 laty szczep ten był częścią mikrobiomu większości ludzi świata zachodu, ale dzisiaj posiada go jedynie 1 na 20 osób.

Niesamowite właściwości jakie przynosi jogurt L.Reuteri to gładsza, zdrowsza skóra i spłycone zmarszczki, odbudowa młodzieńczych zasobów energii, wzmocniona siła i mięśnie, przyspieszone gojenie i regeneracja oraz zwiększone pokłady empatii. Innymi słowy, mikroorganizm ten powoduje efekt odwrócenia starzenia. W tym momencie jestem pewien, że mam Twoją uwagę, więc zaczynamy 🙂

CZYTAJ TAKŻE: PSYCHOBIOTYKI – Skąd Brać Bakterie, które Rozweselają?

Niezwykłe właściwości L.Reuteri

Na tę chwilę ATCC PTA 6475 i DSM 17938 to jedyne szczepy reuteri, o których wiemy, że prowokują sekrecję oksytocyny w mózgu. Oksytocyna to ten sam hormon, który wydziela się np. w trakcie przytulania z ukochaną osobą i jest uważany za jeden z kluczowych hormonów odmładzających. Rezultaty to:

  • Wygładzenie skóry i spłycenie zmarszczek, powodowane dosłowną eksplozją produkcji kolagenu w skórze
  • Przyspieszenie gojenia ran niemal 2x
  • Zredukowany apetyt, działanie anoreksogenne, jedzenie nadal smakuje wspaniale, ale zneutralizowane są napady głodu
  • Zwiększenie poziomu testosteronu u mężczyzn. Yeah, baby! 💪
  • Co za tym idzie, zwiększenie poziomu libido.
  • Utrzymanie gęstości tkanki kostnej, L.Reuteri doskonale rokuje jako metoda zapobiegania osteoporozie
  • Głębszy sen — ten korzystny wpływ jest jednak obserwowany u mniej niż 20% badanych.
  • Zwiększona empatia i potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem
  • Efekty probiotyczny, zapobiegający rozrostowi niepożądanych szczepów.
Wykres i zdjęcie z badania na gryzoniach. Mysz z grupy kontrolnej u dołu, powyżej osobnik po kuracji L.Reuteri

Wydłużona fermentacja (zwykle jogurty fermentują przez 6-8h) powoduje również konwersję laktozy do kwasu mlekowego, który odpowiada za kwaśny smak jogurtu L.Reuteri. Ilość kwasu mlekowego redukuje pH do okolic 3.5. Jest to wartość która rozbija większość kazeiny (beta A1). Oznacza to, że produkt końcowy ma bardzo niską zawartość laktozy oraz zredukowany potencjał do reakcji immunologicznej (z tego powodu odlewam serwatkę, dołączonym do zestawu sitkiem).

Szczep szczepowi nierówny

Istnieje kilkadziesiąt, a może nawet kilkaset szczepów gatunku L.Reuteri. Nie wiemy ile z nich prowokuje wydzielanie oksytocyny w ludzkim organizmie. Na dzień dzisiejszy są to tylko szczepy ATCC PTA 6475 i DSM 17938 od BioGaia (może ktoś mi przy okazji wyjaśni w komentarzu, jak udało im się opatentować mikroorganizm?).

Istnieją również szczepy L.Reuteri, które powodują stany zapalne i inne niepożądane efekty. Obecnie trwają badania na gryzoniach, które mają zdeterminować, które z odkrytych do tej pory szczepów tego gatunku mikroorganizmu, mają analogicznie pozytywny wpływ na człowieka.

Co ciekawe, L.Reuteri lubi zasiedlać górny odcinek przewodu pokarmowego — od żołądka po gardło. Jak większość bakterii, mikroorganizm ten produkuje bakteriocyty, związki o aktywności przeciwdrobnoustrojowej — w tym przypadku chroniącej ludzki organizm przed przerostem szkodliwych kolonii bakterii (SIBO!).

Jak zrobić jogurt L.Reuteri?

Po pierwszych 3 nieudanych próbach i kolejnych 7 rewelacyjnych, myślę, że mogę się wreszcie podzielić domowym sposobem na namnażanie szczepu L.Reuteri ATCC PTA 6475. W rezultacie zamiast 200 mln mikroorganizmów deklarowanych przez producenta w jednej porcji, jednorazowo spożywamy około 90 miliardów CFUs 🦠 na 1/2 kubka jogurtu. Czyli tyle co w 15 opakowaniach BioGaia Gastrus.

Będziesz potrzebować:

  • jogurtownicę z jednym konkretnym pojemnikiem. Sam używam jogurtownicy od Browin o pojemności 1,5l. W rodzinie są już trzy takie i sprawdzają się doskonale.
  • 2 łyżki stołowe prebiotyku, ja używam inuliny z cykorii
  • starter: 10 tabletek BioGaia Gastrus lub 4 łyżki stołowe poprzedniej partii jogurtu L. reuteri
  • 1,5 litra mleka krowieńczego (wyprzedzając wasze pytania, nie próbowałem robić jogurtu z innymi rodzajami mleka. Jeśli wam się uda, napiszcie jak w komentarzu).

Jogurtowicę wyparzam wrzątkiem. Mleko podgrzewam w rondelku do temperatury 80C. Nie zagotowuję. Odstawiam do ostudzenia. 10 tabletek BioGaia rozkruszam na drobny pył i mieszam z połową kubka ciepłego mleka. Do jogurtownicy wlewam ostudzone mleko, dodaję zawartość kubka i 2 łyżki stołowe inuliny. Mieszam, ustawiam temperaturę na 37C, a czas na 36 godzin. Po tym czasie uzyskuję 1,5kg gęstego, kremowego jogurtu l.reuteri. Et voila!

Co może pójść nie tak?

Pierwsze trzy jogurty nie wyszły mi jak należy. Okazało się, że L.Reueri namnaża się w temperaturze o kilka stopni niższej niż większość szczepów dostępnych w zakwaskach. Dopiero po przeszukaniu sieci znalazłem odpowiednią temperaturę dla tego szczepu (37C).

Smak i zapach jogurtu reuteri są bardzo specyficzne. Dlatego spożywam je tylko w postaci blendu z mrożoną jagodą leśną (w Biedrze za 6zł) i bananem. W tym zestawie oprócz probiotyków dostarczamy prebiotyki, zwiększając tym samym potencjał kolonizacyjny przewodu pokarmowego.

ProTIP: Kostki lodu L.Reuteri

Dr. Davis zaszczepia ponownie każdy kolejny jogurt aż do 10 krotnie. Ja pierwszy jogurt odlewam najpierw do foremek na lód i zamrażam. Jedna taka kostka zamrożonego jogurtu wystarczy następnie na skolonizowanie litra mleka, już bez dodawania kolejnych tabletek. You welcome 🙂

PS. Jeśli nie chcesz robić jogurtu, a chcesz skolonizować swój trakt L.Reuteri ATCC PTA 6475, BioGaia wypuściła na rynek nowy produkt. BioGaia Osfortis zawiera 10 miliardów CFU’s w dwóch kapsułkach. To 25x tyle co Gastrus, ale to nadal niemal 10x mniej niż zawiera jogurt L.Reuteri domowej roboty.

Źródło

Dr. William Davies L.Reuteri [WheatBelly]

93 KOMENTARZE

  1. Dzięki za ten wpis. Po Twoim wpisie o Psychobiotykach zrobiłem ten jogurt na domyślnych ustawieniach jogurtownicy Biowin (8h i 42C) i teraz mi wyjaśniłeś dlaczego mi nie wychodził. Nasuwa mi się jeszcze kilka pytań:
    1. Mam wątpliwość czy dawać go Żonie, bo nie chciał bym jej podnieść testosteronu bo jeszcze jej „wąs urośnie” 😉 . Dla kobiet ten jogurt się nada? Nie wyrządzi szkód?
    2. Ten drugi z szczepów w BioGaii Gastrus – „DSM 17938” ma te same właściwości co „ATCC PTA 6475”? Czy może te właściwości które wymieniłeś są z sumarycznej mieszanki tych dwóch szczepów?
    3. Co sądzisz o robieniu przy użyciu jogurtownicy jogurtów z mających dobre opinie probiotyków naszej polskiej firmy Sanprobi? Bo całkiem spoko wychodzą z tego jogurty (testowałem już na Super Formula, Barrier i IBS – bo żona miała problemy jelitowe). Zastanawiam się jednak czy nie pozostać przy samych „psychobiotycznych”, bo na razie robiłem „rotacje” powyższymi aby była większa „różnorodność kulturowa” dobrych bakterii. Sam nie wiem czy lepsza większa różnorodność dobrych szczepów czy lepiej skupić się na tylko na psychobiotykach (szczególnie ten L.Reuteri ATCC PTA 6475).
    4. Sanprobi też ma jeden produkt „psychobiotyczny” – nazywa się „Stres” – nie wiesz czy jest wart zainteresowania? (Nie robiłem z niego jeszcze jogurtu więc nie wiem czy wyjdzie).

    • Dr David Williams rekomenduje go wszystkim swoim pacjentom, bez względu na płeć. W badaniu na gryzoniach używano szczepu ATCC. Nie znam marki Sanprobi, natomiast robiłem wcześniej jogurty z zakwasek jogurtowych od zakwaski.pl. I te mogę zarekomendować 🙂

      • Hej zrobiłem według instrukcji: 10 tabletek ,37stopniC,36godz.
        Efekt u góry cienka warstwa twarożku a reszta wody
        Co zrobiłem nie tak ?
        Mleko było prosto od gospodarza

        Czy ktoś podawał ten jogurt dzieciom ?
        Pozdrawiam

        • No to klops, bo ten problem powtarza się u wielu osób. Dzisiaj robię review i postaram się znaleźć potencjalną przyczynę. Wrzucę w artykule jako upgrade 🙂

          • Ten sam problem u mnie. Na wierzchu trochę jogurtu, a reszta woda. Czekam na update 🙂

        • Mleko prosto od gospodarza może być ok, ale przecież zawiera masę mikrobów naturalnych – zarówno z organizmu krowy, jak i z jej skóry, z obory i naczyń, itd itp. Wśród nich mogą być również patogeny. Zabawa z przetwórstwem mleka w galanterie – kwaśne mleko, Twaróg i sery ppdpuszczkowe, a już szczególnie kefir czy jogurt w domowych warunkach należy zawsze mleko pasteryzować. Wprowadzenie szczepionki kefiru czy jogurtu do podgrzanego surowego mleka to proszenie się o problemy. Pasteryzacja znacząco zwiększa szansę na sukces – uzyskanie tego czego się oczekiwało i Mniejsza ryzyko rozczarowań i problemów.
          Ps.
          Warstwa twarożku i wody… Wygląda trochę na przegrzanie w niewłaściwym momencie.

      • W jakiej temperaturze dodać bakterie? Jak się ostudzi do 37 odlać pół szklanki resztę do jogurtownicy i te pół szklanki potem wlać do jogurtownicy? Tą jogirtownice to jak wyparzacie? Na Plastik lejecie wrzątek? Nie lepiej zdezynfekować ją wodorowęglanem i octem?

  2. Witam, mam pytanie odnosnie rodzaju mleka jakiego użyłeś. Rozumiem że chodzi o mleko krowie. Musi być to mleko nieprzetworzone tzn prosto od krowy/ronika czy też może być pasteryzowane ze sklepu?
    Pozdrawiam Ewelina

  3. Czy ktoś robił z kefir BioGaia Gastrus? Jogurt o takich właściwościach brzmi bardzo zachęcająco, ale bym chciał uniknąć zakupu kolejnego urządzenia, które zajmuje miejsce.

    • Jako osoba z natury oszczędna 🙂 wziąłem tylko jedną pastylkę Gastrus i 10g inuliny – po 36h miałem małą eksplozję także mleko (1 litr Piątnicy BIO, podgrzane do 37C) zdecydowanie sfermentowało (mam około połowy objętości serwatki i resztę „serową”).
      Nie wiem czy nie było błędem szczelne zamknięcie butelki (chociaż ze dwa razy w międzyczasie sprawdzałem zawartość) – następnym razem zrobię wymianę gazową.
      Piszesz, że odlewasz serwatkę ale czy ją wyrzucasz czy używasz bo źródło twierdzi, że w obu częściach jest bakteria?
      Czy ja dobrze rozumiem źródło, że warto mleko mieszać pół na pół ze śmietaną aby mieć bardziej kremową konsystencję?

      • Rezultat, który opisujesz jest taki sam jak moje pierwsze próby, które uważam za nieudane. W tej chwili uzyskuję gęsty, kremowy jogurt bez serwatki, więc nie mam co odlewać 🙂

  4. Próbowałem zrobić ten jogurt wg powyższej instrukcji, ale wyszło mi zsiadłe mleko i serwatka. Podejrzewam, że dodałem te bakterie do mleka, które jeszcze nie wystygło do temperatury 37 stopni i była ona wyższa. Moje pytanie: Czy to możliwe, że temperatura wyższa niż 37 stopnie zabiła te bakterie?

    • Z moich doświadczeń wynika, że problemem jest temperatura. Zbyt wysoka = separacja. Jeśli używałeś niepasteryzowanego mleka, koagulacja białek w trakcie namnażania bakterii będzie dużo lepsza po uprzedniej pasteryzacji (częściowa denaturacja białek). Ale stawiam na temperaturę 🙂

      • Postępowałem zgodnie z instrukcją. Zagotowałem mleko (Mlekovita 3,2%) do temperatury dokładnie 80 stopni, więc przyczyna musi być inna.

          • Mam podejrzenia odnośnie samej jogurtownicy Browin. Pierwsza partia, wg przepisu Davisa wyszła idealna – zrobiłem ją w naczyniu ciśnieniowym ustawionym na 40stopni (Reuteri zabija pow. 42.8). To samo mleko i szczepy (gastrus z tym dziwnym mandarynkowym dodatkiem, UHT 3.2%, zagotowane do 80st i po ochłodzeniu do 30-35st usunąłem korzuch), powtórzone już trzeci raz w Browinie powoduje separację. Za każdym razem zmieniałem jeden czynnik – 1. Według przepisu, 2. Browin owinięty kocem, 3. Temperatura na 38st (realna mleka mierzona dokładnie w środku objętości precyzyjnym termometrem, sprawdzonym na innych pomiarach referencyjnych – 35st). Mierzyłem również temperaturę w Browin ustawionym na 37st i ma 34st.

            W kolejnej próbie chce sprawdzić jeszcze inne czynniki, ale zastanawiam się jaki szczegół różni się z tym co ty robisz Piona;-) Tobie i twojej rodzinie jak piszesz (testowałeś 3 urządzenia) wychodzi, więc albo mamy inną partie maszyn z usterką, albo coś robimy delikatnie inaczej 😉

            1. czy możesz potwierdzić że jak ustawiasz na 37st to tyle ma mleko w środku?
            2. Czy usuwasz korzuch z ocjlorsonego mleka?;-)
            3. Czy wlewasz 100-150ml wody do urządzenia jak podaje instrukcja Browin, aby stworzyć płaszcz wodny? ( Ta woda ma wtedy 2-3 stopnie więcej niż temperatura ustawiona na urządzeniu)
            4. Czy konieczne jest aby zmieszać bakterie i prebiotyk w tej 1/2 szklance ciepłego mleka, czy temperatura może być po prostu niższa niż te 40st i jeśli ochłodzi się bardziej po podgrzaniu do 80st to też jest ok?
            5. Czy mleko UHT 3.2% jest ok jeśli je potem jeszcze raz podgrzewam do 80st?
            6. Czy przykrywasz pojemnik z mlekiem fabryczną pokrywką? Jeśli tak, czy ją dociskasz aby była szczelnie zamknięta, czy kładziesz luźno? David pisze o delikatnym przykryciu folią – czyli pewnie musi być dostęp powietrza bo reuteri są bakteriami tlenowymi.
            7. Czy owijasz jakoś kocem sama maszynę?
            8. czy widzisz coś jeszcze w tak szczegółowym wydaniu co może wpłynąć? Może miejsce, przeciąg itp?;-)

            Dziękuję wam za wspólne rozwiązanie zagadki. Serek też jest wspanial, ale wychodzi go za mało i szkoda serwatki, nawet jeśli próbuje ją wykorzystać 😉

  5. Hej Wszystkim!
    Kupiłem taką samą jogurtownice jak autor. Mleka nie gotowałem bo miałem kupcze mikrofiltrowane i pasteryzowane, wrzuciłem pokruszonych 10 tabletek i dwie łyżki inuliny wszystko w opisanych krokach, tylko mieszałem plastikową łyżeczką(ponoć metal zabija bakterie). Ustawiłem na 36h i 37 stopni i z dwa centymetry mi wyszło spoza pojemnika, troche urosło, na górze osadził się pyszny kremowy serek/twarożek a na dole jakaś żółta woda(serwatka?). Tak miało wyjść? Nastawiłem się na 1.5kg gotowego produktu, tym czasem mam około 300gram. Tą żółtą wodą mogę zaszczepiać kolejne produkty albo ją wypić?

    Eksperymentowałem jeszcze z inną jogurtownicą która nie ma regulacji temperatury i często jogurty przegrzewa, ale troche dziur w niej porobiłem. Dawałem na miseczkę, troche inuliny i jedną/dwie kapsułki z l. reuterii na 10 godzi max i wychodził mi pyszny kwaskowy lekki jogurt bez tej żółtej wody. Zupełnie inne w smaku niż ten wyżej opisany serek.

    Ktoś wie co ja zrobiłem i co mi wychodziło w dwóch przypadkach?

    Pozdrawiam

    • Pora w takim razie przeprowadzić śledztwo wspólnymi siłami, bo ja wczoraj robiłem kolejna porcję jogurtu – celowo od podstaw z tabletek. I mam 1,5 litra gęstego jogurtu z malutką ilością serwatki < 1cm. I zachodzę w głowę obecnie co może Wam iść nie tak jak należy. Jak macie jakieś pomysły piszcie śmiało.

      • Na jakiej maksymalnie temperaturze próbowałeś mnożyć bakterie? Bo 37 stopni strasznie mi koliduje z innymi bakteriami które chciałbym mnożyć wszystkie naraz. Chce połączyć bakterie z gastrusa, narine, sanprobi stress i probio z zakwaski pl. Tylko się obawiam czy któreś bakterie nie zdominują drugich i w efekcie mnożąc te roztwory w końcu nieświadomie utracę któryś szczep.

  6. U mnie jest tak. Im bardziej się starałem tj. podgrzewałem wcześniej mleko do ok 80 stopni, studziłem, kruszyłem tabletki, dodawałem inulinę i w ogóle bawiłem się niemiłosiernie efekt był różny raz wyszło raz nie. Aż pewnego razu gdy miałem wyjechać do pracy za granicę i wiedziałem, że nie będę miał czasu na takie korowody przeprowadziłem eksperyment, który miał zadecydować czy brać ze sobą jogurtownicę czy nie. I tak do butelki mleka (tzw. świerze 3,2%) wrzucam bezpośrednio 4 tabletki gastrusa czekam z godzinkę aż się rozpuszczą od czasu do czasu potrząsnę delikatnie butelką dodaję odrobinę zakwaski (z zakwaski.pl) i to wszysztko. Rozlewam so słoiczków (wyparzonych) i wkładam do jogurtownicy. Mam prosty model bez regulacji temperatury. Czekam ok 8h. That’s it.
    Prosto i genialnie jakby powiedział master chief Makłowicz. W zasadzie teraz zepsuje mi się najwyżej jeden na dziesięć (wiadomo te małe cholery są nieprzewidywalne;)

  7. W instrukcji którą dostałem przy kupnie zakwasek z zakwaski pl jest napisane że serwatka to normalny efekt i świadczy o tym że mleko jest pozbawione dodatków chemicznych. Piszą również by wymieszać otrzymany produkt z serwatką. Więc może jednak nam wszystkim wychodzi?

    Piłem samą czystą tą serwatkę mimo braku chęci i przekonania, ale wszystko było ok.

  8. A skad mam wiedzieć, że sie namnożyły te bakterie i jest tyle więcej, swoją drogą jak to sprawdziłes? Pozdrawiam!

  9. Robiłem też ten jogurt wg przepisu. Użyłem mleka krowiego i doszło do separacji. Chyba użycie pełnego mleka zwykle daje separację i jest to zdrowy objaw. Internetowe źródła zalecają wylewanie serwatki i użycie tej gęstej części. Czyż nie?
    Pozdrawiam.

  10. Dlaczego jogurt mrożony w foremce nie wymaga już później dodatkowych tabletek jako zakwsaska? Chodzi o foremki do lodu standardowe, takie kostki po 2-3 cm?

  11. Zrobiłem ostatnio taki jogurt i wyszło całkiem spoko. Jogurtownica ta co u autora-wyparzona przed użyciem. Mleko ze sklepu pasteryzowane 3,2. Co do pożywki dla bakterii to po reaserchu zdecydowałem że dam 1 łyżke inuliny, 1 łyżke mąki ziemniaczanej i 1 łyżeczkę białego cukru i 10 tabletek gastrusa w całości. Po 36 godzinach wyszedł fajny jogurt, może nie taki gładki jak ze sklepu bo konsystencja bardziej kaszke przypominał ale smak kwaskowaty(podobny do smaku tabletek). Dawkuje 1 szkalnke rano i 1 w południe i powiem że działanie jest widoczne. Widać wyraźnie ten testosteronowy spokój i pewność siebie poza tym włosy jakby bardziej lśniące, zmarszczki mniej głębokie i stany zapalne które mi dokuczają od kilku lat teraz widocznie mniej aktywne także polecam spróbować

    • Dziękuję za komentarz 🙂 Właśnie planuję kolejne „zasiedlenia” l.reuteri i spróbuję Twojej mieszkanki pożywek. Wrzucałeś całe tabletki bez proszkowania i mieszania?

  12. Cześć,

    Próbowałem zrobić jogurt na mleku kozim z kartonu(mam alergię na mleko krowie), wszystko wg instrukcji. Niestety dwukrotnie nie wyszedł – używałem takiej jogurtownicy:

    JOGURTOWNICA TERMOSTAT + SŁOIKI 20W 801015 BROWIN

    Temperaturę ustawiłem oczywiście na 37 stopni, ale jak sprawdziłem w trakcie procesu ile stopni jest wewnątrz (użyłem termometru „laserowego”) to wyszło, że 42 stopnie.

    1.Pytanie czy ktoś ma taką samą jogurtownicę i mógłby sprawdzić jaka jest temperatura wewnątrz w trakcie procesu ?

    Może mój egzemplarz jest po prostu trefny 🙁

    2. Chciałbym przetestować jeszcze mleko kokosowe, wg przepisu:
    https://www.luvele.com.au/blogs/recipe-blog/step-by-step-l-reuteri-coconut-yogurt-recipe

    Pytanie czy ktoś robił i ma jakieś spostrzeżenia/podpowiedzi ?

    3.Czytając bloga o robieniu jogurtu natrafiłem na informacje, że wystarczą 3 sproszkowane tabletki zamiast 10 i czas fermentacji chyba 12h jest również wystarczający – ktoś empirycznie przetestował, i wyszło że konsystencja jogurtu po 12 i 24h jest taka sama(niby bakterie się bardziej nie namnażają).

    Pytanie czy ktoś z Was też ma takie same przemyślenia (mniejsza liczba tabletek, krótszy czas) ?

    • Bakterie się namnażają do momentu spożycia pożywki, a moment przed spożyciem całej – są najbardziej żywotne.

      Spróbuj użyć zwykłego termometra okiennego, cieczowego – ja nie ufam taniej elektronice, a na drogą i nie 100% pewną szkoda money.

      I wyszło Ci po 12h z 3 tabletkami?

      Pozdro!

  13. Moje Rozwiązanie w odpowiedzi na pytanie: Czemu czasem nie wychodzi w jogurtownicy z możliwością ustawienia temperatury?
    Fajnie, że da się ustawić temperaturę, jednak warunki otoczenia nawet w letni dzień, a przewiewnie w pomieszczeniu mogą sprawić, że grzłka będzie niewydolna utrzymać tą temp.

    Rozwiązanie:
    Jogurtownicę szczelnie owinąć ręcznikiem/kocem.

    • Dziękuję za odpowiedź. Mój tato miał ten sam problem. U niego pomogła zmiana mleka z niepasteryzowanego od rolnika na pasteryzowane sklepowe. Być może w tym pierwszym ilość szczepów naturalnie występujących brała górę nad L.reuteri. Na wyjałowionej białej wodzie z dyskontu wychodzi mu gęsty jak marzenie 🙂

      • Hehe 🙂 Też próbowałem na od rolnika. Takie mleko jest boskie ale pite bez przegotowania, bo cżłowiek wyposaża się w super naturalny mikrobiom – jak u naszych wiejskich i potężnych pradziadków, którzy T mieli znacznie więcej niż ludzkość dzisiaj.

  14. Wiek 45 lat. Brałem przez 2 tyg. Ashwagandhę 9% witanolidów 3 x 500 mg dziennie i 1 tabl.dziennie Biogaia Gastrotus do tego 2 kaps. dziennie Olimp Tribulus, Wit D3 4000j. i testosteron całkowity skoczył mi z 266 ng/do do 449 ng/dl. Jaką jest normą dla mojego wieku?

    Zaznaczam że mam trochę nadwagi jakieś 15 kg i się obawiam że testo z kuracji może przechodzić w estrogeny. Jak to zablokować nie używając leków? Może jakieś naturalne metody?

    Z tego jest jeden wniosek że skoro testosteron podskoczył mi po Ashwagandzie to przyczyną jego niskiego poziomu był stres czyli kortyzol.
    Mam rację?

    Teraz znowu mam stresy w realu i coś czuję że testo mi znowu spadł mimo ashwagandhy no zacząłem mieć parestezje jednak leczę je wit. B12, B6, magnezem i relaksem w medytacji zen.
    Jest lepiej ale czy macie jakieś lepsze sposoby na to?

  15. Hej,

    Jak narazie jeden test za mną – nieudany
    Mam taką samą jogurtownice jak TY, a mimo to, cos poszło nie tak.

    1. Czy może byc to na mleku UHT?
    2. To mleko z szklanki w jakiej temperaturze dajesz ? pokojowej ? To dodatkowo dodajesz czy odlewasz z tego 1,5 Litra ?
    3. Jak juz ten jogurt mi wyjdzie, to moge to odrazu zblendowac z odrobiną słodzika i owocami ? Nie wpłyną owoce/slodzik na bakterie w jogurcie jak tak bedzie stało pare dni w lodówce ?

    Z góry dzięki za odpowiedz! Super artykuł jak i cały blog!

  16. Cześć. Nowy na Twoim blogu i kończą mi się materiały, proszę dać gazu z nowymi 😁 a tak na poważnie, zamówiłem już jogurtownice i tabsy. Możesz mi powiedzieć jak często i w jakich ilościach jadasz taki jogurt ? I robiles może jakieś badania testosteronu przed i po ? Jakieś zauważalne zmiany?
    Zrobię badanie wolnego testosteronu przed i później po, tylko chciałbym właśnie się dowiedzieć ile tego jesc i jak długo, było to gdzieś opisane w tej książce? Pozdrawiam

  17. Cześć,
    Potwierdziłem i w mojej jogurtownicy jest 42 stopnie pomimo, ze ustawiłrm 37. Mam taką:

    JOGURTOWNICA TERMOSTAT + SŁOIKI 20W 801015 BROWIN

    Pytanie czy te osoby, którym nie wychodzi nie mają takich samuch problemów ze swoimi urządzeniami.

    • Tak, jogurtownica BROWIN przegrzewa do 42 st. pomimo nastawienia na 36. Podejrzewam, że jest stale nastawiona na tę temperaturę wbrew temu co pisze producent.Poradziłam sobie przez dodanie styropianu na dno a na to jeszcze kratkę. Na to wreszcie to wkładam szklane naczynie o pojemności 1 l. wypełnione mlekiem. Bakterie L. reuteri nie rozmnażają się dobrze w wyższej temp. Optymalny przedział to 35-38 st. wg różnych badań. Pierwszy jogurt przeważnie się rozdziela ze względu na substancje dodatkowe w BioGaia. Drugi nastaw już z dodatkiem jogurtu z pierwszego nastawu ma o wiele gładszą konsystencję.

  18. Witam,

    Po przeczytaniu właściwości tego szczepu bakterii postanowiłem zrobic ten jogurt. Kupiłem jogurtownicę (z regulowaniem czasu oraz temperatury), tabletki BioGaja Gastro. Postępowanie krok po kroku wg instrukcji. Zagotowanie mleka do 80 st. C następnie ostudzenie do 37st. C i przelanie do jogurtownicy, Rozkruszenie tabletek, dodanie inuliny itp. No dokładnie jak w instrukcji. Jogurtownica ustawiona na 36h i 37st. C.

    Wyszła mi serwatka z czymś co smakuje i wygląda jak zwykły twaróg. Czemu?

    Użyłem mleka Łaciate Świeże 3.2% mikrofiltrowane (to takie w plastikowej butelce, mikrofiltrowane i pasteryzowane).

    Twaróg zjem, serwatkę też wypiję lecz chciałbym uzyskaćprawidłowy jogurt. Może trzymałem za długo?

    Według tego opisu:
    https://www.luvele.com.au/blogs/recipe-blog/how-to-make-l-reuteri-yogurt

    Temperatura może być od 36st. C i jest napisane żeby trzymać w jogurtownicy przez 24h i póżniej od 6 do 12h (co by się zgadzało z przepisem tutaj jak bym wybrał 12h przy drugim nastawie).

    Co mogę poprawić aby otrzymać konzystencję jogurtu a nie twarogu?

    Dziękuję

    • jogurtownica może mieć zepsuty termostat, przerabiałem 3. jogurtownicet, najlepsza jest ta z wielkim pojemnikiem browina.
      36h po 37 stopni. mleko 3.8 Łaciate Junior, inulina ze stawią (takie małe zielone opakowanie), praktycznie zawsze wychodziło.
      nie polecam jogurtownic z małymi słoiczkami, sprawdzałem termometrem do żywności i zawsze była zła temperatura.

  19. Cześć,

    Okazało się, że w mojej jogurtownicy(JOGURTOWNICA TERMOSTAT + SŁOIKI 20W 801015 BROWIN) był popsuty sterownik od temperatury i ustawiając na 37 stopni urządzenie i tak miało ponad 40… Mają wysłać nowy egzemplarz na gwarancji, wiec zanim zrobię kolejny jogurcik na mleku kokosowym to zbadam czy w nowej już wszystko działa. Osobom, którym nie wychodzi sugeruję sprawdzić czy sprzęty trzymają zadaną temperaturę – ja sprawdzałem przy użyciu termometru laserowego i standardowego.

  20. Produkcja zgodnie z przepisem w tym samym modelu jogurtownicy. Po 20h pracy awaria prądu w domu 🙂 , jogurtownica przytulona do grzejnikiem opatulona kocem. Po 36h idealna konsystencja jogurtu naturalnego , serwatki ok 0,5 cm.
    Czy jest jakaś skala dawkowania ?
    Jak długo kolonizujecie się L.Reuteri ?

  21. Witam wszystkich,

    Nabyłem również jogurtownicę BROWIN. Za pierwszym razem wyszedł mi twaróg i serwatka. Z mojej obserwacji wynika że jogurtownica grzeje tylko z dołu. Dziś zakończyłem produkcję drugiej partii. Jogurt gęsty i kremowy. Co poprawiłem? Nalałem wody, między jogurtownicę a pojemnik na mleko. Trochę ponad pół szklanki. Temperatura lepiej się rozkłada, nie zachodzi przegrzewanie dołu pojemnika. Zaznaczam, że korzystałem z mniejszego pojemnika – 1,35l. Mleko doprowadzam do siedemdziesięciu paru stopni. Użyłem 100 ml serwatki bez żadnych tabletek. Powodzenia

      • Nie ma się czym przejmować. Davisowi też przebija się serwatka. On to miksuje. Ważne, że działa. Ostatnio przestałem się opieprzać z tym i staram się jeść dwa razy dziennie. Czuję się jakbym był zakochany. Dzięki stronce zainteresowałem się też mikrodawkowaniem. Zdarzyło mi się przemikrodawkować ale też było pięknie. Darmowa lekcja geometrii. No i nie ma śladu po mojej deprepresji. Pozdrawiam i życzę sukcesów w hackingu

  22. Ja zrobiłem na próbę – pierwszy raz w życiu robiłem jogurt i wyszedł rewelacyjnie jednak zupełnie inaczej jak w Twoim przepisie ;):
    – używałem zwykłej łyżki metalowej i żadnego termometru tylko swój paluszek żeby sprawdzić że mleko jest letnie około 40stopni
    – nie używałem jogurtownicy tylko szklaną miskę i szklany przeźroczysty talerz do przykrycia
    – na 3/4 butelki mleka 6 tabletek
    – całość zawinoweł grubym kocem i odstawiłem metr od grzejnika na noc około 8 – 10h
    – rano przelałem jogurt na sitko wyłożony czterema warstwami ręcznika papierowego żeby odsączyć „wodę” na parę godzin do lodówki
    – końcowy efekt – piękny, gęsty jak śmietana i pyszny jogurcik
    Polecam tak jak ja – nie bawić sie w żadne zaawansowane domowe laboratoria tylko dosłoika lub miski na 8h pod kocem i gotowe ! To banalnie proste!

  23. To już moja 20 próba i ciągle wychodzi mi twaróg i serwatka.. raz przypadkiem wyszedł mi jogurt z tych bakterii który był pyszny… ogólnie co zauważyłem… Nalewając nawet czyste mleko bez żadnych zakwasem/bakterii i tak oddzieli się serwetka, także te 36h to poprostu może być za długo. Przy czystym mleku na 42 stopniach serwatka mi wyszła coś przy 16 godzinie. W opisie zakwasek do jogurtów wyczytałem że to normalne że zrobi się serwatka w małej ilości i można to zamieszać. Natomiast gdy jest bardzo dużo serwatki to znaczy że temperatura bądź czas kiszenia były za duże.

    • Przykro mi to słyszeć. Mi z kolei co tydzień wychodzi kremowy, gęsty i pyszny L.reuteri, a ostatnie 10 jogurtów robiłem bez dodawania zakwasek. Używałem kilku łyżek poprzedniego jogurtu. Może warto przetestować inne szczepy/zakwaski?

  24. Jakub… zamiast jogurtownicy polecam cyrkulator sous-vide. Koszt kupna większy ale utrzymanie temperatury jest wręcz idealne, niezależnie od warunków. Już 10 raz robię na tym jogurt i zawsze wychodzi (mleko zawsze 3.2 uth).

    No i mam pytanie czy miał ktoś kiedyś jakieś efekty uboczne po jogurcie? Ten mój to wychodzi gęsty jak śmietana, że łyżka stoi, ale do słoiczka 0,75 wrzucam zwykle dwie kostki zakwaski, no i nie wiem czy nie piegiąłem z ową „kolonizacją” bo ostatnio czuję ciągle na języku smak tego jogurtu. Zero problemów gastrycznych, super samopoczucie, tylko ten posmak…

  25. Nastawiłem na 12h, dałem do lodówki później dałem z powrotem na 24h i wyszło mi coś jogurtopodobnego, ale trochę z dziurami jak by nagazowane.. ale jadalne. Serwetki miałem jakieś 250ml. Nastawiłem kolejną partię używając tylko 100ml poprzedniej serwatki i po 12h już był pływający twaróg w serwatce… Nie ogarniam tego, wydaje mi się że zawsze zrobi się ta serwatka jeżeli dłużej się potrzyma albo jest więcej bakterii. Jakim cudem to czasami wychodzi to nie wiem. Mam dwie jogurtownica tej marki, mierzyłem termometrem i oba podgrzewają do takiej temperatury jaką ustawie.

    Ciągle się zastanawiam czy te bakterie to te?.. wrzucając czyste mleko bez bakterii też się serwatka wytwarza przy podgrzaniu.. gastrusa kupuje na allegro, ma termin na rok do przodu. Właśnie wrzuciłem ten średnio smaczny twaróg i srednio smaczną serwatke do blendera i wyszło mi smaczne mleko. Wygląd i konstytencja mleka tylko smak do ry kwaskowaty, nie dodawałem inuliny bo chciałem żeby przetrawilo cukry z mleka. Zastanawiam się czy ten produkt ma l.reuterii…

  26. w jaki sposób można oszacować liczbę bakterii po namnożeniu przez 36h. Jest na to jakiś wzór?
    Jestem w trakcie produkcji bakterii, ale z Biogaia Osfortis, zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂
    Pozdrawiam

    • wyszedł jogurt bardzo dobrze na mleku 3.2% z inuliną ustawione na 37 C w jogurtownicy ze słoiczkami zalanymi wodą do połowy.

      Pierwszy dzień po spożyciu jogurtu poczułem ogromną poprawę samopoczucia i pozytywnej energii i motywacji, chyba nie placebo. Wcześniej przez miesiąc brałem Biogaia Osfortis pod postacią tabletki raz-dwa razy dziennie, bez jakichś odczuć.

      Za drugim razem robiłem z mleka 3.9% pasteryzowanego w wysokiej temperaturze i niestety oddzielił się twaróg i serwatka.

      • BioGaia Osfortis ma inny skład niż BioGaia Gastrus .
        W pierszym jest tylko Lactobacillus reuteri ATCC PTA 6475 a w drugim są dwa rodzaje Lactobacillus reuteri DSM 17938 i Lactobacillus reuteri ATCC PTA 6475.

  27. Mi do dzisiaj się rozwarstwia.. 😀 Może trzy razy udało się. Jak mija 36h, wrzucam do lodówki aby ostygło, później w blender kielichowy parę ruchów i mam ładny jogurt 😀

  28. Jak wygląda kwestia „suplementacji” takiego jogurtu? Można go jeść cały czas, czy trzeba robić przerwy? W sensie zje się trochę tego jogurtu, bakterie skolonizują górną część układu pokarmowego i można przez jakiś czas przestać brać, czy raczej brać to przez określoną ilość czasu a później X czasu przerwy? Żeby czasem nie wystąpiło jakieś przerośnięcie daną bakterią, bo pewnie byłaby draka.

    Dzięki za odpowiedź.

  29. Czy inulinę z tym probiotykiem można mieszać w mleku o temperaturze pokojowej, wymieszać i później dopiero wlać do jogurtownicy? Wyjdzie to wtedy?

  30. Hej Biohakerzy!
    Podzielę się moim doświadczenie, bo dwa pierwsze podejścia do zrobienia jogurtu okazały się klapą, ale za trzecim razem jogurt już wyszedł 🙂 tak wiec mam nadzieję, żę komuś się może przydadzą te informacje 🙂

    Pierwsze podejście: wymieszałam mleko 3,5% mikrofiltrowane i zwykłe też 3,5 % z Lidla – razem 1,5 litra. Mleko podgrzałam do 80 C. W tej temperaturze tylko z jakąś minute trzymałam i potem garnek z mlekiem włożyłam do innego zimnego garnka, aby szybciej ostygło. Z tego jeszcze niezagotowanego mleka odlałam pół szklanki i jak mleko miało 37 C to zmieszałam z 10 rozkruszonymi tabletakami BioGai i 2 łyżkami inuliny z cykorii. Jak mleko ostygło do 37 stopnii połączyłam je z przygotowanym roztworem i wstawiłam do takiej samej 1,5 litrowej jogurtownicy Browin prezentowanej w artykule i wstawiłam na 36 godzin na 37 C. *w tej próbie mialam metalowe sztućce, ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie. Miedzy 30 a 36 godziną- pojawiłą się ekspolozja serka twarogowego z wodą. – także pierwsza klapa.

    Drugie podejście: tylko 1litr mleka 3,9 % eko prosto z farmy Turvita z Lidla. Proces podgrzewania i mieszania wyglądał tak samo jak w pierwszym przypadku. Jedyne co tym razem zmieniłam to nie używałam metalowych elementów oraz do jogurtownicy dolałam pół szklanki wody, aby dobrze i po całości roznieść ciepło i nie przegrzać jogurtu. Jogurt ponownie wstawiony na 37 C i 36 godzin w 1 litrowym pojemniku. * jedyne co mnie martwiło to fakt ze wrzuciłam znów 10 tabletek choć przygotowywałam tylko litr produkty a nie 1,5 litra. Tym razem postanowilam jogurt sprawdzic po 12 godzinach gdyż, stwierdzialm, iż bez sensu mam go podgrzewać jesli na tym etapie bylby nieudany i mialam racje po 12 godzinach zaglądnełam do pojemnika, mleko było już popsute, tylko woda z białą fermentująca mazią. – z ciekawości zmierzyłam temperature mleka i wody, która służyła do podgrzewania i co mnie zdziwiło oba te płyny miały tylko 35 C czyli ich temperatura spadła o 2 stopnie od momentu włożenia.

    Podeście 3 zakończone sukcesem: kupiłam 1litrowe opakowanie 3,9% mleka bio ekologiczne z Piątnicy z Biedronki. Mleko zagotowałam do 80 C i trzymałam je na malusieńkim ogniu w takiej temperaturze 20 minut. Tym razem pozwoliłam aby mleko samo ostygło – czyli trwało to jakąś godzinę lub chwile więcej. Kiedy temperatura mleka spadła pomiedzy 37 a 38 wtedy szybko pół szklanki odlałam i wymieszałam z 9 skruszonymi tabletkami BioGai i 2 łyżkami inuliny i zmieszałam z resztą oraz wlałam do 1 litrowego pojemnika. Kolejną rzecz, którą zmieniłam to zaryzykowałam dać temperaturę 38 C na jogurtownicy, gdyż przypadek ze spadkiem temperatury w drugiej próbie nie dawał mi spokoju. Oczywiście wstawiałam jogurt na 36 godzin bez wlewania dodatkowej wody oraz w tym przypadku nadal nie używałam metalowych cześci. No i po tym czasie powstał piękny gęsty jogurt 🙂

    Co według mnie miało główne znaczenie:
    *to nie mieszanie mleka jeszcze NIEZAGOTOWANEGO z tabletkami i inuliną w pierwszych 2 przypadkach tak zrobiłam i nie wyszło.
    * zagotowanie mleka 20 minut a nie tylko minutę
    *oraz podwyższenie temperatury grzania gdyż prawdopodobnie moja jogurtownica coś nie do końca dobrze działa choć jest nowo kupiona (optymalna temperatura dla L reuteri to 37,7 C wiec 38 C – nie najgorzej w tym przypadku wygłądało)
    *pozostawienie mleka do samodzielnego ostygniecia.
    *no i dodam, ale nie wiem czy to ma jakies znaczenie, ale brak metalowych sztućcy.

    Do wprowadzenia takich zmian zacheciły mnie obserwacje, wasze komentarze jak i również artykył na Luvele NEW IMPROVED L REUTERI YOGURT METHOD – gdzie właśnie jest mega różnica jeśli zagotujesz mleko te 20 minut, wychodzi bez serwatki i rozwarstwiania się.

    Dzięki Biohaker za super wartościowe artykuły!

  31. Polecam termometr z szpikulcem do mięs który mierzy głęboko w pojemniku i szybko temperaturę. Nie zlicze ile zmarnowałem zakwasek przez jogurtownice Browim. Mam dwie sztuki i obie przegrzewają jogurt. Nigdy tego nie mierzyłem bo zaufałem że to produkt dobry, a to szmelc niestety. Nawet grzanie mleka 20 minut nic nie da jak jogurt bedzie siedział kilka godzin w wysokiej temperaturze. U mnie próby pokazały że przegrzewa nawet z płaszczem wodnym, w małym i dużym pojemniku. Przy ustawionych 42 stopniach, jogurt przez kilka godzin ma 42.5 – 43, za dwie godziny sprawdzam a tam 46.5… Tak samo ustawiam 37, a tam 39, wahania są różne, trzeba często sprawdzać.

    Jeżeli ktoś ma.sprawdzony sprzęt to proszę o polecenie.

  32. Kochani, MAM TO! Sposób ultra-SKUTECZNY i ultra-ŁATWY!
    Po kilkunastu eksperymentach, nareszcie mam gładki, kremowy jogurt Reuteri. Za każdym razem!
    Ale od początku. Jogurt miałem za każdym razem ścięty – pół słoika wody i ser na górze. Czytałem, że to nie szkodzi, że można zmiksować, to normalne, ale nie dawało mi to spokoju.
    Zmieniałem:
    – temperaturę
    – czas
    – szczelność
    – temperaturę pasteryzacji
    – czas pasteryzacji
    – ilość inuliny
    – rodzaj mleka

    … czyli chyba wszystko. Kupiłem dokładny termometr z sondą, pasteryzowałem mieszając przez 20 minut. Wszystko dokładnie wyparzałem. Wlewałem wodę między słoiczki żeby wyrównać temperaturę. Sprawdzałem termometrem czy jogurtownica równo grzeje.
    I za każdym razem to samo – woda i suchy twaróg.

    Rozwiązanie okazało się podwójnie wspaniałe. 1 – jogurt wychodzi jak z reklamy 2 – przygotowanie jest łatwiejsze, szybsze i czystsze!

    A zatem do meritum:
    1. wyciągam ze zmywarki słoiczki i nakrętki
    2. do jednego z nich wlewam trochę mleka (prosto z kartonu, z lodówki), dodaję bakterie i dwie łyżki inuliny
    3. mieszam dokładnie
    4. rozlewam tą mieszanką do pozostałych słoiczków
    5. uzupełniam mlekiem (prosto z kartonu)
    6. wkładam do jogurtownicy, 37’C, 36 godzin.

    Zauważyliście czego „brakuje”? Nie pasteryzuję mleka! Nie podgrzewam go, nie gotuję. Używam Mlekowita 3,2% bez laktozy (żona nie toleruje). Ono jest UHT i to wystarczy.
    Tak, wiem – przy odpowiednim podgrzewaniu biało się denaturyzuje i jogurt powinien dzięki temu wyjść gęstszy. Ale co z tego, skoro za każdym razem wychodziła serwatka i ser.

    Tadam! Łatwo i skutecznie. Polecam!

  33. Ostatnio miałem nawet problem zrobić jogurt narine w tych dupnych jogurtownica browina. Pojawił się u mnie w domu thermonix. Wypróbowałem w nim zrobić jogurt l.reuterii, wyszedł za pierwszym razem, odrazu widać że to jest to gęsta galareta, pyszny! W tych jogurtownicach to robiłem około 50 prób i widzę że kilka razy jak się udało to produkt był inny. Nie wiem co z nimi jest nie tak, raz temperatura skacze jak szalona o parę więcej stopni więcej, momentami jest stabilnie, teraz nie zaobserwowałem takich skoków temperatury jak w lecie, ale nie wiem jogurt dalej nie chciał wyjść. Chociaż dzisiaj mi wyszedł narine jak ustawiłem na 38 stopni(jak mierzyłem nie przekraczał 40.5), ale ostatnio robiłem l.reuterii (ustawiłem 33 stopnie, bo kiedyś mierzyłem na tym ustawieniu to osiągał 37, teraz mierzyłem na tych samych ustawieniach i ma 34……) i wyszedł gorzki nie wiem czemu.. wszystko zdezynfekowane, może za niska temperatura? Pytam z ciekawości bo już będę robił tylko w thermomixie.

  34. To ja też się podzielę swoimi doświadczeniami. Robię jogurty na mleku UHT, zatem nie gotuję, podgrzewam do ok. 40 stopni, studzę do ok. 37 – dodaję tabletki Bio Gaia (7 na 1l mleka bio 3,9%), nic więcej, żadnej inuliny (bo nie mam). Wstawiam do swojej jogurtownicy, która nie ma nawet regulacji temperatury, więc nie wiem jaką osiąga. Po 24 godzinach wychodzi piękny kremowy jogurt, po 36 zaczyna się oddzielać ok. 1cm serwatki. Stąd moje pytanie, dlaczego ten jogurt należy trzymmać 36 godzin?

    • Jak rozumiem, to nie jest jogurt to po prostu produkcja bakterii, które co kilka godzin się podwajają. Sklepowe jogurty są ponoć po 4 godzinach a gdy zrobisz 36 godzin to wychodzą miliardy bakterii na kubeczek a nie miliony. Czyli nie musisz płacić ponad 300 zł za Bio Gaie o dużym nasyceniu bakterii.

  35. Pierwszy raz i od razu udany, jestem w szoku jakie to proste. Mam nadzieję, że kolejne będą szły równie gładko i będą tak samo pyszne. Po odlaniu serwatki ( może 20ml max) od razu w blender wrzuciłem banana i 4 truskawki i szklankę jogurtu… Mmmm.. „jakby mi sam Pan Jezus gołą stópką po gardle schodził” parafrazując „niemoralnych”;) rewelacja, czekam na efekty i jeśli faktycznie będzie zadowalający efekt to go tutaj opiszę. Pozdrawiam i życzę samych sukcesów!

  36. W książce Dr Williama Davisa „Zdrowie kryje się w jelitach” znalazłem przepis na ten jogurt z tym, że autor zaleca tam 37,8 st. Z racji, że nie mam jogurtownicy kilka prób zrobiłem z użyciem rondla i udaje mi się utrzymać temp. 37,5 st. Myślę, że uda mi się dojść do 37,8 regulując powierzchnią pokrywki. Czy różnica 0,8 celcjusza będzie wpływać na rozrost bakterii?

  37. Robię w Browinie który nie trzyma temperatury, na górze jest mniej, na dole więcej, myślę, że to taka konstrukcja. Początkowo wychodził mi „ser” i dużo „serwatki” szczególnie gdy robiłem z koziego mleka, z którego teraz robię już cały czas. Rozwiązaniem było przemieszanie całości po 12 godzinach, potem po 24 i gdy był gotowy. Zawsze wychodzi piękny jogurt.

  38. Robiłem jogurt dwoma metodami, tzn:
    *pierwsza z rad biohakera
    *druga wg jednego z komentarzy pod tym artykułem, że wystarczy tylko lekko mleko podgrzać do 40 stopni i schłodzić do 37 stopni a potem na 36 godz. do jogurtownicy

    Z pierwszej metody powstał po odsączeniu jogurt o gęstej kremowej konsystencji z dużą ilością kwaśnej serwatki.

    Kilka łyżek tego jogurtu wykorzystałem do drugiej metody.
    W rezultacie powstał mi po odsączeniu niewielkiej ilości serwatki (która nie miała już kwaśnego smaku) jogurt o luźnej konsystencji serka wiejskiego co wykorzystałem do smarowania chleba.

    Pojawia się pytanie: w której metodzie było więcej Lactobacillus Reuteri i jakie procesy miały miejsce w każdej z nich?
    Kto mi odpowie?

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Mam na imię...
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!