Jedną z rzeczy które powtarzam najczęściej jest to, że w biohackingu najbardziej interesuje mnie wysokie ROI. Mikrokorekty. Makroefekty. Po przeniesieniu tego oczekiwania na suplementy diety, jedna substancja zasługuje na szczególną uwagę. Zwłaszcza jeśli jesteś powyżej 35 roku życia. Tą substancją jest cząsteczka mocy, czyli koenzym Q10.
Jeden z podstawowych suplementów dla długowieczności i jeden z tych, które “czujesz, że działa”. Od pewnego czasu zawężam swoją suplementację i opieram ją już głównie o celowanie w potrzeby mojego organizmu wynikające z diagnostyki. Mimo tego, istnieją pewne uniwersalne deficyty oraz deficyty związane z wiekiem. Koenzym Q10 wydaje się być jednym z idealnych kandydatów na suplement przedłużający życie w dobrym zdrowiu.
Ostatnio do ręki wpadła mi książka dr Williama V. Judy pt: Coenzyme Q10 An Insider’s Guide. Dr Judy jest jednym z pionierów badań nad koenzymem Q10 zapoczątkowanych w latach 70-ych. Można powiedzieć, że jest to osoba to do której idziesz po całą dotychczas odkrytą wiedzę odnośnie koenzymu. Jednocześnie dr Judy jest jednym z tych badaczy, który nie zostawia suchej nitki na marketingowej paplaninie firm produkujących suplementy Q10. Kontakt idealny💪
Oto najciekawsze informacje, których się od niego dowiedziałem.
Koenzym Q10 to podstawowy bioskładnik odżywczy
Koenzym Q10 jest jednym z najważniejszych, o ile nie najważniejszą pojedyncza substancją dla ludzi powyżej 30 roku życia. Dr Folkers nazwał go niezbędnym bioskładnikiem odżywczym. Cząsteczka ta jest krytyczna dla zdrowego starzenia się oraz lepszej jakości życia związanej ze zwiększeniem energii do działania. CoQ10 zmniejsza uczucie zmęczenia i znużenia i pomaga utrzymać prawidłowy metabolizm energetyczny.
Biosynteza CoQ10 spada wraz z wiekiem
Ludzkie ciało produkuje koenzym Q10 w niemal każdej komórce. Jednak po osiągnięciu dorosłości, biosynteza CoQ10 zaczyna powoli wyhamowywać. Co więcej, stosowanie pewnych medykamentów takich jak statyny, powoduje dalsze zahamowanie naturalnej produkcji koenzymu. Niestety, jest to praktycznie niemożliwe aby uzupełnić spadki naturalnej syntezy koenzymu odpowiednim odżywianiem. Jego suplementacja staje się więc rozsądnym posunięciem.
Formuła chemiczna koenzymu Q10 jest kluczem jego skuteczności
Przyswojenie surowej, krystalicznej formy koenzymu Q10 jest niemożliwe przez ludzkie ciało. Budowa kryształu na to nie pozwala. Nasz organizm może jedynie przyswoić pojedyncze molekuły CoQ10. Kryształki Q10 mogą rozpuścić się jedynie w temperaturze wyższej o 10°C od temperatury ludzkiego ciała. A więc, żeby umożliwić absorpcję producenci produktów opartych na CoQ10 muszą znaleźć sposób na rozpuszczenie kryształków w oleju zawartym w miękkiej kapsułce i utrzymanie ich w stanie rozpuszczonym.
Dotychczas udało się to jedynie garstce producentów. Dlatego zanim kupicie koenzym Q10 warto upewnić się odnośnie dokumentacji jego absorpcji, a najlepiej zapoznać się ze skutecznością suplementu w wynikach randomizowanych prób klinicznych takich jak np. Q-Symbio czy KiSel-10.
Absorpcja koenzymu Q10 różni się znacząco pomiędzy suplementami różnych marek
Dowody na to znajdujemy w literaturze naukowej: Weis [1994], Zita [2003], Singh [2005] and Lopez-Lluch [2018] udowodnili, że absorpcja cząsteczki koenzymu Q10 mocno się różni w zależności od formuły danego suplementu. Oczywiście absorpcja będzie się różniła także od dawki i częstości zażywania.
Kiedy zażyjesz 200mg koenzymu Q10 jednorazowo, będzie to skutkowało większym stężeniem CoQ10 we krwi niż po zażyciu 100mg. Jednak zażycie 100mg koenzymu Q10 dwa razu dziennie – zawsze z posiłkami – będzie skutkowało większą absorpcją niż jednorazowe zażycie 200mg. Dlatego wprowadziłem zasadniczą zmianę i od lektury książki dr Judy zażywam Q10 dwa razy dziennie — wraz pierwszym i ostatnim posiłkiem.
Obalanie mitów: nie jest koniecznym zażywanie ubiqinolu, czyli tzw. aktywnej formy koenzymu
Pomimo dużej ilości marketingowych zapewnień i komunikatów, nie jest koniecznym zażywanie droższego ubiquinolu aby zapewnić organizmowi wystarczającą ochronę antyoksydacyjną. Co więcej, wbrew reklamowym materiałom firm suplementacyjnych, nie jest to także forma koenzymu niezbędna dla grupy odbiorców 40+. Badanie dowodzą, że ubiquinol w formie doustnego suplementu zostaje utleniony w żołądku i jelicie cienkim do ubiqiononu.
Dopiero w układzie limfatycznym ma miejsca ponowna konwersja ubiquinonu do jego aktywnej formy ubiquinolu. Wiem, brzmi skomplikowanie, ale konkluzja jest prosta. Tańsza wersja koenzymu Q10, czyli ubiquinon jest tą po którą należy sięgać, nie bacząc na marketingowy szum 🙂 Ale oczywiście decyzję pozostawiam Wam.
Koenzym Q10 posiada udokumentowany badawczo korzystny wpływ na organizm
Szacuje się, że ok.90% badań klinicznych nad absorpcją, biodostępnością, efektywnością i bezpieczeństwem CoQ10 było przeprowadzonych z użyciem ubiqinonu. Wnioski z tych badań wskazują na wysoką skuteczność cząsteczki koenzymu u pacjentów z chronicznym zmęczeniem i innymi syndromami związanymi z brakiem energii, osobami intensywnie trenującymi, osobami starszymi, chcącymi pozostać w dobrej kondycji i wysokiej aktywności oraz pacjentami regenerującymi się po przebytych chorobach i operacjach serca.
Koenzym Q10 a długowieczność
Wiele ze zmian w zdrowiu i funkcjach organizmu związanych z wiekiem można przypisać spadkowi produkcji koenzymu Q10. Obniżone poziomy u osób 40+ są uważane za jeden z powodów zaburzeń funkcjonowania mitochondriów, stresu oksydacyjnego, przewlekłego stanu zapalnego oraz uszkodzeń DNA i białek związanych z wiekiem.
Staje się więc kwestią rozsądku aby w strategii odżywiania i suplementacji anti-aging zastosować doustną suplementacje koenzymem Q10.
Wniosek płynący z pracy doktora Judy jest prosty. Powinniśmy na poważnie brać suplementacje koenzymem Q10 jako terapię anti-aging. Najważniejsza jest odpowiednia formuła i stabilność suplementu, który stosujemy oraz zażywanie go wraz z posiłkami zawierającymi tłuszcz. Rozłożenie dziennej dawki na dwie porcje również przynosi wymierne korzyści.
💡 AFILIACJA. Najlepszy koenzym Q10 jaki znalazłem na europejskim rynku to produkt od skandynawskiego Pharma Nord o nazwie Bio-Quinon Active Q10 GOLD (100mg). Spełnia wszystkie kryteria postawione przed najwyższej jakości preparatem, m.in. zasady GMP i GHP. Dlatego zaproponowałem producentowi współpracę. Za finalną rekomendację niech posłuży fakt, że koenzymu tej firmy używa się jako produktu referencyjnego w badaniach klinicznych (m.in. Q-symbio). Innymi słowy, naukowcy studiujący wpływ Q10 na organizm człowieka stosują w swoich modelach właśnie ten produkt. Na hasło BIOHAKER otrzymacie 15% kod zniżkowy.
Mateusz jak zwykle treściwie i fachowo przekazana wiedzą Pytanie moje do powyższego brzmi: jak dostosować dawkę Q10 do danej osoby? Producent zaleca 100 mg…Ty piszesz, że stosujesz 2x100mg. Od czego uzalezniasz tą dawkę i czy w przypadku Q10 możemy mówić o jakimś wysyceniu, czy raczej suplementacja 365.. piona! 💪🏼
Te same pytania mnie nurtują 😉
Znam zalecenie, które mówi „uderzeniu” dawką 600mg (rozłożoną na 2x300mg) przez pierwsze 30 dni a następnie zejście do 100mg na dobę. Obecnie biorę właśnie 100mg i to jest mój suplement, który stosuję na stałe.
Zastanawiam się czy organizm za bardzo się nie przyzwyczai do podaży z zewnątrz i jak przestanę brać to produkcja jeszcze bardziej spadnie. Jestem świeżo po 40 i nie wiem czy już zacząć suplementować i starać się nie przestawać do osranej, czy może wystarczy powtarzać suplementację na zasadzie ładowania.
a czy przyjęcie surowej krystalicznej formy w posiłku tłuszczowym nie załatwi sprawy z prawidłową absorbcja 9?
szkoda, że niemal wszystkie komentarze na tym blogu pozostają bez odpowiedzi:(
Twój nie 🙂
Czy jest sens stosować Q10 przed 30.?
Moim zdaniem uzupełnianie po 40 brzmi rozsądniej.