Moja poranna rutyna na protokole antypasożytnicznym
Home › Forum › 🚀 Dzienniki biohakingowe › Moja poranna rutyna na protokole antypasożytnicznym
- Ostatnia aktualizacja: 3 tygodnie, 2 dni temu przez
hackyourlifehere.
- Nie jesteś zalogowany! zaloguj się.
- AutorWpisy
- 11 listopada 2023 o 00:51 #16687
hackyourlifehere
UczestnikChciałabym się podzielić tym, jak aktualnie wygląda mój protokół antypasożytniczy, a konkretnie rytuna poranka. Jest to dla mnie niesamowicie ciekawy i absorbujący temat w ciągu ostatniego roku. Poniżej przedstawiam całkiem uniwersalną procedurę dopasowaną w dalszej części dnia do mnie i moich potrzeb. Nie jestem zwolennikiem profilaktycznego odrobaczania się lekami kilka razy do roku, jak to sugeruja niektórzy znawcy tematu. Warto jednak zadbać o dobrą diagnostykę, szczególnie kiedy przez długi okres czasu walczysz z jakąś przypadłością i próbowałeś już „wszystkiego” tak, jak to było w moim przypadku.
Rutyna poranka na protokole antypasożytnicznym:
pobudka, poranny rozruch, spacer lub yoga, wyjście na światło/lampa do RLT, wypróżnienie (kluczowe!), książka, a w między czasie:
-Szklanka letniej wody z solą morską, płynem Lugola (dawki indywidualne) + 8 kropli kwasu fulwowego,
-Szklanka ciepłej wody z Populinem i Toksidont Maj (Fitosanacja),
-Woda z probiotykiem,
-Rosół + HempStrong lub Hepaset Pro + Enzymy trawienne + witamina C 1g + ssanie soli, fenkułu lub goździków,
-Śniadanie białkowo-tłuszczowe uwzględniające przyprawy i zioła,
-Szklanka ciepłej wody z Populinem i Toksidont Maj (Fitosanacja) 40-60 min po śniadaniu + olej z oregano + Hepatobiol + NAC
-po 1,5-2h od śniadania kawa speciality sprawdzona pod kontem pleśni, zmieszana na pół z decafem speciality
z masłem klarowanym, MCT C8, cynamonem cejlońskim i grzybem Chaga, Cordyceps lub Coriolus.Trzeba zaznaczyć, że przygotowanie organizmu do takiego protokołu to kilkumiesięczny proces usprawnianaia mechanizmów odpornościowych i wydalniczych.
Sprytne zastosowanie diagnostyki (badania na przeciwciała, badania parazytologiczne w labolatoriach weterynaryjnych, biorezonans oraz połączenie leków i ziół dało w moim przypadku najlepsze efekty. Jeśli podejrzewasz u siebie robaki, znajdź dobrego terapeutę z doświadczeniem i pomóż sobie lub swoim bliskim, powodzenia!Jak to tu mówią, piona! 😉
- AutorWpisy
- Musisz się zalogować by odpowiedzieć w tym temacie.