Polecane narzędzia

[mitochondrialna.matka]

Sprawdzone metody i narzędzia, które mają na celu lepsze radzenie sobie ze stresem i emocjami

[fitzabiurkiem]

Ze swojej strony BARDZO polecam medytację i zimne prysznice. Trzeba wypróbować w jakich interwałach je wkomponować w życie.

Próbowałem różne rzeczy, ale to co się sprawdza u mnie:
15-30 minut porannej medytacji uspokaja gonitwę myśli po przebudzeniu. Sprawia, że nie wpadam w dzień jak wystrzelony z armaty, bez kontroli, tylko z opanowaniem. Nazywam to kalibracją.
15-30 minut wieczornej medytacji pozwala nieco przetworzyć dzień. Łatwiej się zasypia, mając spokojną głowę.

Obie sesje obniżają tętno, dzięki czemu nie jestem aż tak pobudzony.

Zimny prysznic (lub cold plunge) biorę rano. To sprawia, że najgorszą rzecz mam już za sobą. Nic gorszego mnie już nie spotka. 😀

Oprócz tego dorzucam funkcjonalnie, kiedy mam nagromadzony stres. Przykładowo w trakcie wyjątkowo ciężkiego dnia, kiedy czuję, że jestem przytłoczony i zblokowany – wskakuję na minutę lub dwie pod zimną wodę. Nastrój zmienia się MOMENTALNIE. Problemy dalej są te same, ale łapię dystans. I mogę je rozwiązać ze świeżą głową.

[krzyk]

Ja polecam mocną saunę i może trochę z innej beczki książkę „dlaczego zebry nie mają wrzodów” piszą tam tyle o stresie i problemach które on powoduje że człowiek przy każdej sytuacji stresowej i nerwowej zaczyna się zastanawiać czy to jest warte zdrowia.

[ozakalec]

U mnie sprawdziły się ćwiczenia oddechowe – tylko tutaj chwilę zajęło mi znalezienie tego, co faktycznie mi służyło. W moim przypadku Wim Hof okazał się za mocny, wspaniałe rezultaty dały ćwiczenia Butejki (ale tutaj też z pewnymi wyjątkami i modyfikacjami ćwiczeń pod moje możliwości), oddech konkretną dziurką nosową ( w zależności czy chcę się uspokoić czy skupić i działać), metoda tummo (mój szalony analityczny umysł w końcu się uspokoił)

[Aureliusz]

Rozwiniesz temat oddychania jedną dziurką nosową?

[MrIncognito]

Ogólnie z zimnymi prysznicami jest tak, ze nie są one dla każdego. Jeśli mamy dużo stresu w życiu i czujemy poprzez psychosomatykę, to takie zimne prysznice przyniosą nam więcej szkód niż dobra, bo to kolejny stresor dla naszego ciała. Mówie o swoim doświadczeniu z tym, ze bardziej pomaga ciepła / gorąca kąpiel. Wim Hof dla mnie tez okazał się za mocny i efekty były odwrotne od oczekiwanych.
Medytacja jak najbardziej.
Deklaracje tożsamości.
Intencje.

[Piona✋!]

U mnie podobnie jak u @mrIncognito Metoda WimHof jest zbyt agresywna dla mojego układu nerwowego. Zdecydowanie bliżej mi do bardziej humanistycznych, spokojnych modalności, jak np. oddech zredukowany Butejki. Odnośnie zimnych prysznicy – u mnie działają cuda. Przepięknie wyrównują napięcia o poranku i wprowadzają spokój na wiele godzin dnia. Gorąca kąpiel solankowa wieczorem, od czasu do czasu też bardzo koi nerwy.

[ozakalec]

@Aureliusz przy metodzie Butejko – jednym z ćwiczeń jest właśnie oddech jedną dziurką, pozwala na wyćwiczenie większej tolerancji na dwutlenek węgla. Jeżeli chodzi o konkretne dziurki, z informacji, do których dotarłam i z mojej własnej praktyki – oddech prawą dziurką ułatwia mi koncentrację (genialnie działa to u mnie przy dłuższej jeździe autem wieczorem), oddech lewą dziurką – pozwala na uspokojenie. Na dniach postaram się przegrzebać książki i artykuły, które kiedyś czytałam, i postaram się podesłać link do konkretów 🙂

[afterIjumped]

Deklaracje tożsamości? Jeśli możesz z to rozwiń proszę temat, dziękuję 🙂

[Autor]

Wpisy