Żyjemy w świecie pełnym zanieczyszczeń, zarówno chemicznych, jak i elektromagnetycznych. Glifosat, aluminium, metale ciężkie (rtęć!), pestycydy, herbicydy, fungicydy, pyły zawieszone… I pewnie dlatego sieć jest pełna informacji o oczyszczaniu organizmu z toksyn.

Jednak w ciągu ostatnich kilku lat moje zdanie na temat tzw. detoksów uległo zmianie. Kiedyś sam na wyrost stosowałem np. mieszanki kolendry z chlorellą, nie mając świadomości jak BARDZO można sobie zaszkodzić nieumiejętnym podejściem do tematu.

A mówimy tu o sytuacji, w której metale ciężkie wytaczamy nieumiejętnie z jednych kanek i doprowadzamy do ich redystrybucji w innych, np. w mózgu. Zgroza!

Detoks a kwestia bezpieczeństwa

Na początek dwie ważne sprawy, nad którymi należy się pochylić zanim zabierzemy się za jakiekolwiek detoksy. Pierwsza to odpowiedź na pytanie, czy mój organizm w ogóle potrzebuje wsparcia w procesach oczyszczania?

I od razu przejdę do odpowiedzi. Po wielu latach czytania o toksynach środowiskowych i oznaczania poziomów obciążenia rożnymi toksynami, w moim przypadku odpowiedź brzmi – TAK. Mój organizm potrzebuje wsparcia w oczyszczaniu.

Na co wskazuje m.in. zaburzony transport mineralny. Do tego możliwe upośledzenie naturalnych ścieżek detoksykacji organizmu z metali ciężkich i wiele lat posiadania amalgamatów w ustach. Miała je także moja mama gdy była ze mną w ciąży. Plus pamiętam doskonale panikę za dziecka, kiedy jedna z ciotek rozbiła w naszej kuchni termometr, a ja za plecami dorosłych zafascynowany bawiłem się „kuleczkami” rtęci…

Jest się nad czym pochylić, prawda?

Druga ważna rzecz to kwestia rozbudowanych protokołów głębokiego detoksu, np. protokołu Cutlera. Te stosuje się tylko i wyłącznie pod opieką specjalisty i tylko wtedy, gdy istnieją ku temu wyraźne przesłanki, np. analiza pierwiastkowa włosa wskazująca na silne obciążenia metalami ciężkimi, lab testy pozwalające zidentyfikować zaburzenia metaboliczne i niedobory, lub choroby idiopatyczne (nieznanego pochodzenia). Dlatego przed zastosowaniem jakichkolwiek preparatów wspierających procesy oczyszczania organizmu, przede wszystkim zacząłbym od określenia stopnia obciążenia.

💡 PROTOKÓŁ CUTLERA. Zanim zabierzecie się za jakiekolwiek detoksy polecam zapoznać się z tą strona internetową. Związki chelatujące takie jak kwasy ALA należy stosować zgodnie z ich farmakokinetyką. Inaczej mogą narobić więcej szkody niż pożytku. Minimalizuje to redystrybucje toksyn do tkanek wrażliwych. Protokół Cutlera to jedyna metoda detoksykacji, która uwzględnia te zasady. Dr n med Piotr Witczak opowiada na swojej stronie o tym jak bezpiecznie przeprowadzić detoks. Są tam tam wymienione poszczególne fazy właściwego postępowania oraz lista badań potrzebnych do identyfikacji stopnia obciążenia organizmu.

Uff. Jeśli wspomniane badania wskażą na poprawnie działające szlaki detoksykacyjne i niskie obciążenie, wtedy (i tylko wtedy) oraz po konsultacji ze specjalistą, który rozszyfruje nasze badania, możemy pomyśleć o wsparciu organizmu w procesach detoksykacji czymś innym oprócz dobrej jakości wody. Ja sam jakiś czas temu zdecydowałem, że zamiast obsesyjnie szukać źródeł toksyn w otoczeniu i pożywieniu, lepiej będzie gdy skupię soczewkę na wsparciu mojego organizmu w procesach oczyszczania. Wybrałem 5 preparatów, co do których mam największe zaufanie. Oto jak wspieram swój organizm.

👋 Na niektóre preparaty może działać kod zniżkowy BIOHAKER. Sprawdźcie w koszykach. #współpraca. Lecimy.

1. Kwasy fulwowe

Bardzo ciekawa substancja pochodząca z rozkładu materii organicznej. Kwas fulwowy to w 100% naturalny, organiczny związek chemiczny występujący w próchnicy – wysoce odżywczej warstwie gleby. Jest potężnym antyoksydantem i usuwa toksyny i metale ciężkie z organów naszego organizmu szybko oraz skutecznie.

Z opowieści moich znajomych dietetyków klinicznych wiem, że kwasy fulwowe dobrze wspomagają także usuwanie z organizmu glifosatu (równie dobrze działa tutaj glicyna). Naprzemiennie stosuję acidofilne Mumio oraz kwasy fulwowe w kroplach Alcalina. Alcalina to nierozcieńczany wodą, 100% kwas fulwowy stanowiący naturalny kompleks ponad 70 minerałów, mikroelementów, elektrolitów oraz 20 kwasów organicznych. Stosuję kilka kropli na 200ml filtrowanej wody, bezpośrednio do generatora wodoru.

2. Zeolit

Zeolit jest w 100% naturalnym minerałem wulkanicznym, którego działanie w obszarze detoksykacji organizmu zostało potwierdzone klinicznie. Uchodzi za jedną z najsilniejszych substancji wiążących toksyny w układzie pokarmowym. Wykazuje skuteczność także w usuwaniu glifosatu z organizmu. Dużo dobrego słyszałem o tym zeolicie w kroplach.

3. Chlorella

Chlorella to alga zaliczana do tzw. superfoods. Powodem jest niezwykle wysoka gęstość odżywcza. Chlorella wykazuje przede wszystkim działanie oczyszczające i przeciwzapalne. Ludzki układ pokarmowy nie trawi ściany komórkowej tej algi, dlatego dopiero spożywanie chlorelli z rozerwaną ścianą komórkową niesie korzyści dla organizmu. Tylko wtedy zostają z niej uwolnione składniki odżywcze.

Chlorella ma zdolności wiązania i wydalania z organizmu związków toksycznych, takich jak alkohol, metale ciężkie i pestycydy. Niektórzy dietetycy zalecają łączenie chlorelli z kolendrą liściastą w celu zapobieżenia redystrybucji wytoczonych z tkanek toksyn. To właśnie w tym aspekcie nabrałem sceptycyzmu i ostrożności. Będę monitorował temat. Tymczasem swoją chlorellę kupuję w wersji Yaeyama od Kenay.

4. Chitozin C

Niesamowity polski preparat, który zawiera w swoim składzie płynne biopolimery chitozanu ze skorupiaków morskich. Charakteryzują się unikalną zdolnością do bezpośredniego tworzenia błon polimerowych z zawiesiny, dobrą mieszalnością z innymi biopolimerami oraz wysoką wartością wskaźnika wtórnego pęcznienia. Pod wpływem enzymów trawiennych cześć oligomerów chitozanu jest wchłaniana do krwi, druga część nie trawiona przez enzymy wiąże wodę i działa w przewodzie pokarmowym jako absorbent. Usuwa wszelakie toksyny z organizmu oraz działa antywirusowo, antybakteryjnie i antygrzybiczo. Ale to tylko fragment jego zastosowań. Do poczytania i kupienia tutaj.

5. Enterosgel

Enterosgel to wyrób medyczny, który pomaga w przeprowadzeniu detoksykacji organizmu. Za usuwanie toksyn oraz patogenów zakumulowanych w przewodzie pokarmowym odpowiada substancja czynna preparatu – hydrożel kwasu metylokrzemowego umieszczony w wodzie oczyszczonej. Wykazuje właściwości sorpcyjne, dzięki czemu w trakcie przechodzenia przez nasz układ pokarmowy działa jak gąbka, pochłaniając różnego rodzaju substancje toksyczne z przewodu pokarmowego.

Jak stosować Enterosgel profilaktycznie? Zaleca się przyjmowanie 1 dawki standardowej (15g) 3 razy dziennie przez około 10-14 dni. Uzyskiwana dzięki preparatowi Enterosgel kompleksowa detoksykacja organizmu może być przeprowadzana w tym celu co 2-3 miesiące (3-6 razy w ciągu roku). Do kupienia w aptekach i sklepach zielarskich.

💡 Pro Tip 72h Bez Jedzenia. Jeden z najskuteczniejszych sposobów na głęboką odnowę organizmu na poziomie komórkowym. Post o długości 72 godzin uruchamia procesy autofagii, czyli samozjadania. Myśl o tym jak o niezwykle skutecznym mechaniźmie biologicznym, który oczyszcza organizm z patogenów, uszkodzonych białek, złogów i starych komórek. Autofagia pomaga komórkom w usuwaniu toksyn i nadmiaru niepotrzebnych składników chemicznych. Pomaga w regeneracji i recyklingu uszkodzonych organelli komórkowych, takich jak mitochondria. Jak przygotowuję się do 72 godzinnych postów? Piszę w tym artykule.

Na koniec gwoli przypomnienia. Profilaktyczne wsparcie detoksykacji organizmu powinno być zawsze konsultowane ze specjalistą, zwłaszcza jeśli zażywamy leki.

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Mam na imię...
Captcha verification failed!
Ocena użytkownika captcha nie powiodła się. proszę skontaktuj się z nami!